W małżeństwie im się nie układało. Zabił żonę i jej mamę. Potem podpalił ich wspólny dom. Trwa śledztwo w sprawie makabrycznego zabójstwa w Wyszkowie. Podejrzanego w trakcie zatrzymania postrzelili policjanci.
Mieszkali w domu, przy Białostockiej. Ona 58 lat, jej mąż, 57. I mama kobiety, 85-latka. W małżeństwie od jakiegoś czasu się nie układało. Według sąsiadów mężczyzna lubił zaglądać do kieliszka. A kilka miesięcy temu nie mieszkał już z kobietami. Przeprowadził się do przyczepy kempingowej. Pomimo to nikt nie spodziewał się, że dojdzie do tak ogromnej tragedii.
Ciała kobiet w spalonym domu
W nocy z wtorku na środę, około godziny 3.00 Straż Pożarna w Wyszkowie dostała wiadomość – pali się dom. Na miejsce przyjechało kilka zastępów Straży Pożarnej – siedemnastu strażaków. Zaczęli gasić dom. W budynku znaleźli dwie nieprzytomne kobiety. Wynieśli je z pożaru. Na miejsce przybyła też policja i pogotowie ratunkowe. Niestety. Pomimo reanimacji życia dwóch pań – 58-latki i 85-latki nie dało się uratować. Lekarz stwierdził zgon. Ustalił coś jeszcze – obrażenia obu kobiet nie powstały w wyniku pożaru, ani nieszczęśliwego wypadku. Dla policji stało się jasne – doszło do zbrodni!Podejrzenie szybko padło na męża i zięcia ofiar. W przyczepie kempingowej namierzyli go policjanci. 57-latek wyszedł do mundurowych z nożem. Gdy policjanci oddali strzał ostrzegawczy, on rzucił się na nich. Padł kolejny strzał, który trafił podejrzanego w nogę. Ranny został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pod dozorem policji. W czwartek Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie wszczęła oficjalne śledztwo pod kątem zabójstwa.
Rany kłute i uraz glówy przyczyną śmierci ofiar
Lekarze medycyny sądowej przeprowadzili sekcje zwłok ofiar zbrodni. Potwierdzili, że doszło do zabójstwa. Przyczyną śmierci jednej kobiety były rany kłute w okolicy klatki piersiowej oraz rany tłuczone – wyjaśniał prokurator rejonowy Krzyztof Jezierski w Radiu Dla Ciebie. Przyczyną śmierci drugiej ofiary był uraz głowy od uderzenia tępym narzędziem. Jak powiedział w Radiu Dla Ciebie prokurator rejonowy z Wyszkowa najbliższym czasie prokurator podejmie decyzję co ro zarzutów dla podejrzanego 57-latka. Na razie stan mężczyzny nie pozwalał na przesłuchanie go. Według prokuratora możliwe, że przesłuchanie odbędzie się w weekend. Wtedy też podejrzany usłyszy zarzuty. Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa. Za to przestępstwo grozi kara od ośmiu lat więzienia, 25 lat więzienia, lub dożywotniego więzienia.