piątek, 26 kwietnia, 2024

Przerażające kulisy zbrodni w Wyszkowie. Najpierw zabił, potem spalił ich dom

W małżeństwie im się nie układało. Zabił żonę i jej mamę. Potem podpalił ich wspólny dom. Trwa śledztwo w sprawie makabrycznego zabójstwa w Wyszkowie. Podejrzanego w trakcie zatrzymania postrzelili policjanci.

Mieszkali w domu, przy Białostockiej. Ona 58 lat, jej mąż, 57. I mama kobiety, 85-latka. W małżeństwie od jakiegoś czasu się nie układało. Według sąsiadów mężczyzna lubił zaglądać do kieliszka. A kilka miesięcy temu nie mieszkał już z kobietami. Przeprowadził się do przyczepy kempingowej. Pomimo to nikt nie spodziewał się, że dojdzie do tak ogromnej tragedii.

Ciała kobiet w spalonym domu

W nocy z wtorku na środę, około godziny 3.00 Straż Pożarna w Wyszkowie dostała wiadomość – pali się dom. Na miejsce przyjechało kilka zastępów Straży Pożarnej – siedemnastu strażaków. Zaczęli gasić dom. W budynku znaleźli dwie nieprzytomne kobiety. Wynieśli je z pożaru. Na miejsce przybyła też policja i pogotowie ratunkowe. Niestety. Pomimo reanimacji życia dwóch pań – 58-latki i 85-latki nie dało się uratować. Lekarz stwierdził zgon. Ustalił coś jeszcze – obrażenia obu kobiet nie powstały w wyniku pożaru, ani nieszczęśliwego wypadku. Dla policji stało się jasne – doszło do zbrodni!Podejrzenie szybko padło na męża i zięcia ofiar. W przyczepie kempingowej namierzyli go policjanci. 57-latek wyszedł do mundurowych z nożem. Gdy policjanci oddali strzał ostrzegawczy, on rzucił się na nich. Padł kolejny strzał, który trafił podejrzanego w nogę. Ranny został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pod dozorem policji. W czwartek Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie wszczęła oficjalne śledztwo pod kątem zabójstwa.

Rany kłute i uraz glówy przyczyną śmierci ofiar

Lekarze medycyny sądowej przeprowadzili sekcje zwłok ofiar zbrodni. Potwierdzili, że doszło do zabójstwa. Przyczyną śmierci jednej kobiety były rany kłute w okolicy klatki piersiowej oraz rany tłuczone – wyjaśniał prokurator rejonowy Krzyztof Jezierski w Radiu Dla Ciebie.  Przyczyną śmierci drugiej ofiary był uraz głowy od uderzenia tępym narzędziem. Jak powiedział w Radiu Dla Ciebie prokurator rejonowy z Wyszkowa najbliższym czasie prokurator podejmie decyzję co ro zarzutów dla podejrzanego 57-latka. Na razie stan mężczyzny nie pozwalał na przesłuchanie go. Według prokuratora możliwe, że przesłuchanie odbędzie się w weekend. Wtedy też podejrzany usłyszy zarzuty. Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa. Za to przestępstwo grozi kara od ośmiu lat więzienia, 25 lat więzienia, lub dożywotniego więzienia.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img