Spotkanie z psem, kotem, czy innym drapieżnikiem mogło się dla niego źle skończyć. Małego, zbłąkanego królika znalazł przechodzień przy bloku. Zwierzątkiem zajął się Ekopatrol, a przygarnęła strażniczka miejska. Trwają poszukiwania właściciela.
Mieszkaniec Bielan musiał mocno się zdziwić, gdy przy jednym z bloków przy ulicy Bogusławskiego na Chomiczówce zobaczył włochatego, niedużego zwierzaka. Nie był to pies, ani kot, ale najprawdziwszy królik z uszami i ostrymi siekaczami. Nie wiadomo, czy ktoś go porzucił, czy może domowy pupil uciekł z czyjegoś mieszkania. Jak informuje straż miejska, mężczyzna przestraszył się, że zwierzątko może paść ofiarą innych zwierząt. Wziął je więc do domu. A ponieważ królika nie może zatrzymać na stałe, zadzwonił po Ekopatrol straży miejskiej. Funkcjonariusze podjęli interwencję. Okazało się, że zwierzątko jest w dobrym stanie, nie ma jednak czipa ani innego oznaczenia adresu. Uszatego wędrowca przygarnęła jedna z funkcjonariuszek, nazwała go Buggs jak bohater słynnej kreskówki. Zwierzak trafił do domu strażniczki miejskiej, która ma już szczury i chomiki. Nowy lokator okazał się bardzo przyjazny i dobrze nastawiony do innych zwierząt. Strażnicy wciąż szukają właściciela królika – relacjonuje straż miejska.
(źródło: straż miejska, mat. pras.)