W środę, 4 października Sąd Najwyższy rozpatrywał kasację w trwającym od 21 lat procesie Mirosława Ciełuszeckiego. Na początku rozprawy nastąpił nagły zwrot.
Przypomnijmy, że sprawa toczy się od 21 lat, opisywaliśmy ją wielokrotnie. Ostatecznie Mirosław Ciełuszecki został prawomocnie uniewinniony, jednak prokuratura szła na ostro do końca. Złożyła apelację do Sądu Apelacyjnego. W środę, 4 października prokuratura oświadczyła, że „po głębokiej analizie akt sprawy kasację wycofuje”. O samej rozprawie napisał portal Salon 24 (szczegóły TUTAJ).
O co chodzi w sprawie Mirosława Ciełuszeckiego
Przypominając: Firma Farm Agro Planta Mirosława Ciełuszeckiego przebojem weszła na polski rynek. Należała do czołowych w branży chemicznej. Na przełomie tysiącleci działaniami przedsiębiorstwa, które mocno zajmowało się rynkiem wschodnim, interesował się polski rząd. Doradcą spółki był dyrektor i twórca Ośrodka Studiów Wschodnich, Marek Karp. Działalność firmy miała pomóc w budowaniu relacji biznesowych z byłymi republikami ZSRR, które wybiły się na niepodległość. Niezależnie od polityki Kremla.
Po 2001 roku priorytety rządu się zmieniły. A w roku 2002 do domu Ciełuszeckiego wpadł UOP. Przedsiębiorcę prokuratura oskarżyła o działanie na niekorzyść spółki (choć w wyniku transakcji, do której zastrzeżenia mieli śledczy, firma zarobiła). Oskarżyła też Marka Karpia, o rzekomo fikcyjne doradztwo. Karp procesu nie dożył. Proces Ciełuszeckiego toczył się latami. W końcu sądy Ciełuszeckiego uniewinniły. Prokuratura złożyła jednak kasację do Sądu Najwyższego. W środę nastąpił zaskakujący zwrot, który sprawę oskarżenia kończy. Niebawem napiszemy podsumowanie całej tej historii. Powstaje też książka na ten temat.