niedziela, 19 maja, 2024

Zawieźli go do izby wytrzeźwień. A on tam zasłabł, trzeba było go reanimować

Dramatyczny finał interwencji na Pradze. Przy dworcu Wschodnim strażnicy przejęli nietrzeźwego. Zawieźli go do izby wytrzeźwień. Tam obcokrajowiec stracił przytomność. Ruszyła dramatyczna walka o ratowanie życia.

Wszystko zaczęło się w ostatnią niedzielę na Pradze. Jak informuje straż miejska, w niedzielne przedpołudnie, kierowca autobusu miejskiego zauważył, że na trawniku przy ulicy Kijowskiej leży mężczyzna. Informację tę przekazał patrolującym okolicę strażnikom miejskim. Funkcjonariusze odnaleźli leżącego na wylocie ulicy Markowskiej. Od mężczyzny czuć było alkohol. Nie był w stanie samodzielnie się podnieść, bełkotał niezrozumiale w obcym języku, miał zabłocone ubranie i zmoczone spodnie. Kiedy strażnicy usiłowali mu pomóc wstać, stał się agresywny. Udało się ustalić tożsamość nietrzeźwego, okazało się, że to 39-letni obywatel Mołdawii. Strażnicy przewieźli go do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych (SodON). W czasie pobytu w poczekalni funkcjonariusze zauważyli, że siedzący w fotelu mężczyzna nagle słabnie i ma problemy z oddychaniem. Jego stan nie poprawiał się, mimo udrożnienia dróg oddechowych i ułożenia w pozycji bocznej bezpiecznej. W pewnej chwili obcokrajowiec przestał odpowiadać na pytania funkcjonariuszy, a jego oddech ustał. Mężczyzna nie reagował na bodźce. Strażnicy rozpoczęli resuscytację, do której dołączył personel ośrodka. przyjechało pogotowie ratunkowe. Obcokrajowiec trafił do szpitala – podsumowuje straż miejska.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img