W ostatnim czasie na całym świecie charakter adwentu został niestety całkiem zmieniony. Praktycznie przez cały grudzień mamy kolędy, choinki, nawet przestawienia jasełkowe. Wkradła się komercja, przez co zatraca się sens adwentu – komentuje Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Prezes Fundacji Św. Brata Alberta.
Kalendarz kościelny różni się trochę od kalendarza państwowego. W Kościele rok liturgiczny zaczyna się razem z adwentem, który w zależności od kalendarza wypada na koniec listopada, albo na początek grudnia. W założeniu ten czas ma przede wszystkim służyć refleksji nad naszym życiem, ale też duchowemu przygotowaniu do świąt Bożego Narodzenia poprzez modlitwę, rekolekcje, spowiedź. Są wreszcie roraty, czyli poranne msze, jeszcze o zmroku, ku czci Matki Bożej. W ostatnim czasie na całym świecie charakter adwentu został jednak niestety całkiem zmieniony. Praktycznie przez cały grudzień mamy kolędy, choinki, nawet przestawienia jasełkowe. Wkradła się komercja, przez co zatraca się sens Adwentu. Nie ma już mowy o refleksji, czy pokucie, zastanowieniu się nad sobą. Jest jedynie komercja i gorączka przygotowań. One oczywiście są bardzo ważne. Jednak w żadnym razie nie mogą przesłonić osobom wierzącym charakteru świąt. Początkiem świętowania powinna być wieczerza wigilijna, po pojawieniu się symbolicznej pierwszej gwiazdki. Zaś potem radosne świętowanie obejmuje święta 25 i 26 grudnia, Nowy Rok, Trzech Króli 6 stycznia. Potem Chrzest Jezusa. A w polskiej tradycji czas Bożego Narodzenia trwa do 2 lutego.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski
(rozmowa z Ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim o Bożym Narodzeniu ukaże się w świątecznym wydaniu naszej gazety, dziś publikujemy wypowiedź na temat czasu poprzedzającego Boże Narodzenie, czyli adwentu )