Wybory prezydenckie 2005 roku sprawiły, że polska scena polityczna na wiele lat podzieliła się na dwa obozy – PO i PiS. Wygrana Andrzeja Dudy dała serię zwycięstw obozowi Zjednoczonej Prawicy. Teoretycznie ważniejsze są wybory parlamentarne, bo to Sejm wybiera później rząd. Jednak to elekcja głowy państwa wyznacza trendy w rodzimej polityce. Kształtuje ją czasem na lata.
W roku 1990 wybory miały charakter historyczny. Było to pierwsze głosowanie w pełni demokratyczne, Lech Wałęsa został pierwszą głową państwa w III RP. Rok 1995 to druga tura między walczącym o reelekcję Wałęsą i liderem postkomunistycznej lewicy Aleksandrem Kwaśniewskim. Zwyciężył Kwaśniewski, a w Polsce utrwalił się podział na postkomunę i solidarność. Z kolei elekcja roku 2000. dała wygraną w pierwszej turze urzędującemu prezydentowi. Spowodowała umocnienie SLD, a także duże przetasowania po stronie solidarnościowej. Rok 2005 chyba najbardziej znaczący – starcie Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem wprowadziło trwający do dziś podział na PO i PiS. Wygrana Andrzeja Dudy w roku 2015 dała początek marszu do władzy Prawa i Sprawiedliwości. W roku 2025 może więc dojść do umocnienia zwycięstwa Koalicji Obywatelskiej, jego osłabienia, bądź do całkowitego przetasowania i rozbicia hegemonii PO-PiS-u.