niedziela, 28 kwietnia, 2024

Seria gwałtów w przewozach osób, nowi naciągacze udający taksówki. Kursy grozy w stolicy

Kilkadziesiąt spraw w prokuraturze w sprawie gwałtów w przewozach „z aplikacji”. Powrót podszywających się pod taksówkarzy naciągaczy, tym razem okradających uchodźców. Wraca dyskusja o bezpieczeństwie i rynku taksówkowym w stolicy.

Aż dwadzieścia przypadków gwałtów w przewozach osób – w tylu sprawach śledztwo prowadzi warszawska prokuratura – poinformowało Radio Dla Ciebie. Wg rozgłośni śledztwa toczą się w jedenastu sprawach z ubiegłego roku i dziewięciu z tego roku. Sprawcami są obcokrajowcy, nie ma wśród nich obywateli Ukrainy – informowało RDC. Są natomiast sprawcy z Gruzji, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Algierii. Ofiarami były zarówno Polki jak i obywatelki innych państw.

Wady aplikacyjnych kursów

O sprawie serii groźnych zdarzeń w przewozach osób „z aplikacji” pisaliśmy również na naszych łamach. Przypomnijmy, że wspomniane usługi, czyli przewozy „na aplikację” są z jednej strony wygodne. Kurs zamawia się przez specjalną aplikację. Cena zazwyczaj wynosi mniej niż tradycyjną taksówką. Są jednak wady. Licencjonowani taksówkarze muszą przejść specjalny egzamin, spełniać konkretne wymogi. Taksówka musi mieć odpowiednie oznakowanie – napis TAXI na kogucie, numer boczny, cena za kilometr jazdy (w strefie pierwszej, w mieście, to maksymalnie 3 złote). W widocznym miejscu musi znajdować się identyfikator kierowcy z jego danymi osobowymi.

Jednocześnie kurs tradycyjną taksówką jest ubezpieczony. Obok kursów z aplikacji i tradycyjnych taksówek są też usługi przewozowe świadczone przez przewoźników paramafijnych. Przed laty były one prawdziwą plagą stolicy. Pojazd łudząco przypominał taksówkę. Ale zamiast TAXI znajdował się napis TAKI. A cena zamiast 3 złotych za kilometr wynosiła także 3 złote, ale za metr.

Powrót procederu

W ostatnich miesiącach media znów informowały o pojawieniu się tego procederu, oszuści usiłowali naciągać uchodźców z Ukrainy. Jak pisaliśmy równieżna naszych łamach, nieprawidłowości zdarzały się także w licencjonowanych taksówkach. Stąd były propozycje, w przypadku przewozów pogodzić racje wolnego rynku, bezpieczeństwa i dobra konsumentów. Chodzi o to, by przewozy podzielić na przewozy (przy bezwzględnej poprawie bezpieczeństwa) i taksówki, gdzie te drugie byłyby droższe, ale musiałyby spełniać określone warunki. Jak pierwsza klasa w pociągu lub samolocie, bądź kilkugwiazdkowy hotel. A bezwzględnie wszędzie, czy w przewozach, czy taksówkach, wprowadzić należy ostre wymogi w sferze bezpieczeństwa.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img