niedziela, 28 kwietnia, 2024

Jadł kolację, nagle usłyszał wołanie o pomoc. Chłopczyk biegł, by ratować mamę

Policjant po służbie spokojnie jadł posiłek, gdy usłyszał przerażający krzyk dziecka. Maluch wołał, że jego mamę bije były partner. Funkcjonariusz i pracownik restauracji natychmiast pobiegli z pomocą. Na wielkie uznanie zasługuje jednak działanie 7-latka, który zdecydował się pobiec po pomoc dla własnej mamy.

Do zdarzenia doszło pod koniec listopada, ale szczegóły sprawy policja opisała dopiero teraz. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, policjant Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej w Mińsku Mazowieckim, skończył służbę. Udał się do restauracji. Gdy jadł kolację usłyszał z zewnątrz budynku wołanie o pomoc.

Chodnikiem biegł chłopiec i wzywał pomocy. Jak stwierdził, jego mamę w mieszkaniu zaatakował były partner. Funkcjonariusz wraz z pracownikiem lokalu gastronomicznego, udali się z chłopcem do mieszkania dziecka. Na klatce schodowej 7-latek wskazał zbiegającego z góry mężczyznę, jako osobę, która miała stosować przemoc wobec jego mamy. Policjant wraz z pracownikiem restauracji obezwładnili i ujęli 35-latka – relacjonuje policja. Na miejsce wezwali mundurowych pełniących służbę, którzy zatrzymali mężczyznę i przetransportowali go do komendy. W tym samym czasie na klatce schodowej siedziała zapłakana i roztrzęsiona mama 7-latka. Na miejsce przyjechał zespół ratowników medycznych, którzy udzielili kobiecie pierwszej pomocy, potem przewieźli do szpitala. Opiekę nad chłopcem przejęła sąsiadka i babcia – relacjonuje policja. Sprawą przemocy zajęła się Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim. Mieszkaniec miasta usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz używania przemocy, uszkodzenia ciała 37-latki i naruszenia miru domowego. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd aresztował go na trzy miesiące – informuje policja.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img