piątek, 26 kwietnia, 2024

Użycie broni nuklearnej byłoby dla Rosji samobójstwem. Jak to jest z atomowym guzikiem

Rosjanie przegrywają na polu konwencjonalnym wojnę z Ukrainą, nie mieliby żadnych szans na wygranie wojny tradycyjnej z NATO. Jedynym obszarem, na którym faktycznie mają przewagę, jest potencjał nuklearny. Arsenał rosyjski jest największy na świecie. Drugie miejsce mają Amerykanie. Znacznie dalej są Chińczycy, Francuzi, Brytyjczycy, Indie, Pakistan, Izrael. Rosja i USA mają tak zwaną broń strategiczną, która jest w stanie zniszczyć miasta wielkości Paryża, Londynu, Moskwy, Warszawy czy Nowego Jorku. Użycie takiej broni zakłada wzajemną zagładę obu stron. Jest też tzw. broń taktyczna, o znacznie mniejszej sile rażenia. Jednak i skutki użycia takich pocisków byłyby tragiczne. W rosyjskiej doktrynie był plan „deeskalacji przez eskalację”. To znaczy – Rosjanie nie radzą sobie w wojnie z Ukrainą. Używają niewielkiego pocisku, który niszczy na przykład zgrupowanie wojsk, obiekty przemysłowe, niedużą miejscowość. W założeniach rosyjskich Zachód i cały świat jest tak przerażony, że natychmiast przystaje na warunki Rosji. W tym kontekście bardzo istotna jest zdecydowana odpowiedź USA i Wielkiej Brytanii, które zapowiedziały, że użycie takiej broni przez Rosjan oznaczałoby użycie jej także przez drugą stronę. Wojna nuklearna nie opłacałaby się nikomu. A z punktu widzenia Rosji byłaby wręcz samobójstwem. Co ważne – to nie jest tak, że Putin wciska guzik i lecą rakiety. Bez rozkazu prezydenta Rosji  procedura nie może ruszyć. Ale po drodze samo użycie broni może zostać jeszcze powstrzymane.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img