Legia Warszawa zdaniem wielu ekspertów przegrywając z Lechem Poznań, nawet pomimo dwóch zaległych meczów straciła szansę na mistrzostwo Polski. Niektórzy martwią się o puchary. Tymczasem wystarczy… wygrać Ligę Europy. To da awans do Ligii Mistrzów!
Oczywiście nie zwariowaliśmy, mamy świadomość, że do tej pory żaden polski klub nie zdobył europejskiego pucharu, w finale (Pucharu Zdobywców Pucharów) grał tylko raz (Górnik Zabrze, 1969/70), na półfinale rozgrywki kończyły trzy kluby (Legia Puchar Mistrzów 1969/70, Widzew Puchar Mistrzów 1982/83 i znów Legia Puchar Zdobywców Pucharów 1990/91). Ostatnio trzydzieści lat temu. W ćwierćfinale ostatni raz polski klub wystąpił w sezonie 1995/96 (Liga Mistrzów) a więc już 26 lat temu. A w 1/8 finału ostatni występ to Wisła Kraków w sezonie 2002/2003 (puchar UEFA). I mamy świadomość, że od trzydziestu lat żaden polski klub nie wygrał dwumeczu na wiosnę.
Skupić się na Europie
Ale powtarzamy to po raz kolejny: skoro w lidze nie idzie, to Legia dziś musi skupić się na Lidze Europy. I zawalczyć o to, by być jak najwyżej. Szansa na pierwsze miejsce w grupie i 1/8 finału jest. I trzeba o to zawalczyć, byłby to najlepszy wynik w pucharach od dwóch dekad. Potem? Należy zarobione w Europie pieniądze wykorzystać na transfery. I wiosną mieć kadrę gotową do gry na dwa fronty. W pucharach i w lidze.
Realne cele
Cele realne są trzy. Po pierwsze – zostać jak najdłużej w Europie. Każdy awans powyżej 1/8 finału będzie mega sukcesem. Cud, w postaci wygranej całych rozgrywek jest dziś tak realny, jak medal Polaków na wielkiej imprezie. Warto pamiętać, że latem w awans do Ligi Europy nie wierzył nikt…
Po drugie – a w zasadzie to, biorąc pod uwagę słabą grę w lidze cel numer jeden – trzeba wygrać Puchar Polski. Tu cel jest realny. A daje awans do pucharów bez oglądania się na Ekstraklasę.
Po trzecie – odzyskanie pozycji w lidze. 15 punktów straty do lidera wygląda na przepaść. Ale jeśli legioniści wygrają mecze zaległe, będą mieć stratę 9 punktów. Sporo, ale jednak znacznie mniej. Wygrana całej ligi to zadanie trudne. Ale przeskoczenie do czołówki jest już realne.
Wszystko może się jeszcze wydarzyć.