„Wielkie zwierzę, chyba niedźwiedź, leży przy drodze, zagraża ruchowi drogowemu” – powiedziała kobieta, która zadzwoniła na policję. Na Mazowszu niedźwiedzi nie było od wieków, ale funkcjonariusze pojechali na miejsce. I faktycznie, pod Grójcem znaleźli misia. Choć nie tak groźnego, jak wynikało ze zgłoszenia…
Zgłaszająca powiedziała, że niedźwiedź leży sobie w miejscowości Witalówka, na DK nr 50, koło Grójca, przy trasie w kierunku Mszczonowa. Dyżurny przyjął zgłoszenie i wysłał policjantów. Ci po drodze byli mocno zaaferowani. Jak informuje mazowiecka policja, funkcjonariusze zastanawiali się, czy w rejonie, w który jadą, kiedykolwiek przebywały niedźwiedzie. Wątpliwości były uzasadnione – niedawno obcokrajowiec tłumaczył, że wykroczenia drogowego dokonał bo bał się niedźwiedzia. I wtedy naukowcy przypomnieli, że ostatni miś na Mazowszu, na wolności, żył 300 lat temu.
No, ale tym razem kobieta zgłosiła, że niedźwiedź leży przy ruchliwej drodze i utrudnia ruch. Zwierz mógł zawsze uciec z jakiejś nielegalnej hodowli, bądź transportu. Patrol dojechał do miejscowości Witalówka. Mundurowi na miejscu faktycznie zastali misia leżącego na jezdni. Był to duży… PLUSZOWY MIŚ. Jak podaje policja, był lekko ranny, jego futerko w dwóch miejscach było rozerwane. Jednak metka przy uchu świadczy o tym, że misiek jest nowy. Policjanci zaopiekowali się pluszakiem, zabrali do komendy, gdzie policjantka zaszyła rany. Teraz policjanci szukają jego właściciela bądź właścicielki. Kontakt na policję: 47 7027228 lub 47 7026200.
(źródło: policja)
fot. policja