Radom stolicą województwa mazowieckiego i siedzibą wojewody, Płock siedzibą marszałka – już w przyszłym roku ma nastąpić podział Mazowsza na dwa województwa – mazowieckie i stołeczne, składające się z Warszawy i okolic. Przeciwko projektowi ostro protestuje opozycja, władze Warszawy i województwa. Zdaniem krytyków pomysłu podział ma służyć odbiciu regionu przez partię rządzącą, a nie ma ku zmianom żadnych przesłanek merytorycznych. Partia rządząca przekonuje z kolei, że chodzi o kwestie finansowe – Mazowsze ma być pokrzywdzone przez fakt, że Warszawa zawyża jego dochód, przez co województwo otrzymuje mniej środków z Unii Europejskiej. Spór o podział Mazowsza po zakończeniu pandemii może być jednym z głównych punktów zapalnych polskiej polityki.
Jak powiedział we wtorek w Polskim Radiu 24 minister Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości, projekt podziału województwa mazowieckiego jest gotowy. Jednak realizowany będzie dopiero po zakończeniu pandemii. Wcześniej o tym, że w tym roku projekt zostanie przyjęty przez Sejm mówił wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Fogiel. Politycy PiS potwierdzają, że stolicą województwa (i siedzibą wojewody) byłby Radom, a siedzibą Urzędu Marszałkowskiego i marszałka byłby Płock. A zmiany, jeśliby zostały przeprowadzone przez parlament i prezydenta, miałyby obowiązywać od przyszłego roku. Zmiany są bardzo kontrowersyjne. Ich zwolennicy podają jeden główny argument – województwo mazowieckie jako najbogatsze w Polsce nie dostaje aż tylu środków z Unii Europejskiej, co biedniejsze województwa ze ściany wschodniej. Jednak „bogactwo” województwa jest pozorne, gdyż wpływa na niego głównie zamożna Warszawa, pozostałe rejony są znacznie mniej zamożne. A więc przy podziale środków są pokrzywdzone. Podział miałby tę sytuację zmienić. Ostro przeciwko pomysłom protestują władze województwa mazowieckiego z marszałkiem Adamem Struzikiem, władze Warszawy z prezydentem Rafałem Trzaskowskim i opozycja. Ich zdaniem projekt jest bezzasadny, służy jedynie politycznym interesom PiS (odbicie jak największej części Mazowsza z rąk PO i PSL, większa centralizacja władzy), merytorycznie nie ma dla niej uzasadnienia, bo problem w postaci niesprawiedliwego podziału środków zniknął, gdyż przy rozdzielaniu pieniędzy z Unii Europejskiej stosowany jest tak zwany podział statystyczny, w którym Warszawa i Mazowsze i tak są rozdzielone. Nowy podział miałby obowiązywać od przyszłego roku. Warszawa i okoliczne powiaty miałyby tworzyć województwo stołeczne, reszta nadal tworzyłaby województwo mazowieckie. (az)