sobota, 27 kwietnia, 2024

Taka sobie,  śmieszna refleksja po meczu

Obserwując kadrę Jerzego Brzęczka można mieć pewien dysonans. Bo na grę Polaków rzadko da się patrzeć. Ze słabszymi rywalami klasą piłkarzy umieją wygrać, ale od selekcjonera oczekujemy, by dał coś „ponad”.

Beenhakker dał wygraną z potężną Portugalią, przeciętną w tamtym czasie Belgią, Adam Nawałka wygrał z Niemcami, sprawił, że kadra grała też dwa dobre inne mecze z Niemcami i jak równy z równym z Portugalią. Za Brzęczka tego nie ma. Z drugiej strony trener mówi o wynikach. Miał awansować na mistrzostwa Europy? No awansował, że z beznadziejnej grupy to inna sprawa. Miał nie spaść z Ligi Narodów? No i nie spadł. Mało kto pamięta, że tak naprawdę pierwszy start w Lidze Narodów zakończył się spadkiem, ale zmieniono regulamin, drużyna się w Dywizji A utrzymała. Plusy Brzęczka? Odważne wprowadzanie młodych. Poza tym – nie widać taktyki, nie widać wizji. Może się mylę. A jednak, przychodzi jedna śmieszna refleksja. Otóż nawet przy tak słabej  grze kadra na mistrzostwach może wypaść całkiem całkiem. Bo popatrzmy – najpierw mecz ze Słowacją. Nawet drużyna Brzęczka bez taktyki drużyny klasy Słowacji ma na rozkładzie. Więc trzy punkty w meczu otwarcia są do zdobycia. O spotkaniu z Hiszpanią nie ma co gadać. Będzie pewnie murowanie bramki, jakieś 0:3 po beznadziejnym meczu. Osobiście wolałbym jednak Legię Magiery w meczu z Borussią i porażkę po wymianie ciosów, jakieś 4:8. Ale o niespodziance z Hiszpanią możemy zapomnieć. A ze Szwecją może być po słabej grze fartowny remis. 4 punkty mogą dać trzecie miejsce i wyjście z grupy z trzeciego miejsca. A dalej? No nie, dalej nie będzie już nic. Ale mimo wszystko już słyszymy te tłumaczenia – dostałem zadania. Awans na mistrzostwa był, utrzymanie w Lidze Narodów było, na turnieju z grupy wyszliśmy. Że w beznadziejnym stylu, ślizgając się? Oj tam oj tam, za wcześnie na wspaniały styl, mamy czas. Niestety, ale taki scenariusz jest całkiem realny. I znajdą się tacy, którzy będą Brzęczka stawiać za przykład selekcjonera, któremu się udało. W przyszłym roku są jednak eliminacje mistrzostw świata, w których upadek będzie bardzo bolesny. Jednak do Euro projekt Brzęczek może być grany cały czas. Nie jest to korzystna perspektywa.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img