niedziela, 28 kwietnia, 2024

Śpieszył się na mecz Legii. O mało nie zamarzł w lodowatej wodzie

Mrożącą krew w żyłach przygodę przeżył kibic, który w czwartek przyjechał na mecz Legii Warszawa z AZ Alkmaar. Mężczyzna chciał sobie skrócić drogę na stadion. Zobaczył mokry asfalt i na niego wszedł. Okazało się, że to nie asfalt, ale tafla zamarzniętego kanału Kusocińskiego. Lód się załamał, a pechowiec wpadł po szyję do lodowatej wody. Błyskawicznie zaczął się wychładzać. Sytuacja zrobiła się dramatyczna.

Wszystko działo się w czwartek pod wieczór. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, policjanci Oddziału Prewencji Policji zabezpieczali mecz. W pewnym momencie na wysokości trybuny południowej zauważyli osobę, która macha do nich rękoma i wzywa pomocy.

Mundurowi ruszyli w kierunku kanału i przy pomocy pasów transportowych, które połączyli w linę ratunkową, pomogli mężczyźnie wydostać się na brzeg. Poszkodowany, mimo ogromnego osłabienia i wyziębienia, chwycił linę i się nią obwiązał. Wtedy policjanci wyciągnęli mężczyznę z mułu wodnego, w którym był zanurzony po szyję – relacjonuje policja. Według funkcjonariuszy sytuacja była bardzo niebezpieczna. Temperatura na zewnątrz wynosiła około 0°C i mężczyźnie ze względu na przebywanie w zimnej wodzie groziło wychłodzenie organizmu, co mogło zakończyć się utratą życia i zdrowia. Policjanci wyciągnęli 33-latka z wody, rozebrali z mokrej odzieży i okryli kocem termicznym. Mężczyzna był przemarznięty, przemoczony, stracił czucie w rękach i nogach, źle się czuł. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe. Załoga karetki udzieliła na miejscu pierwszej pomocy, po czym z uwagi na duże wychłodzenie pacjenta zawiozła do szpitala – relacjonuje policja. Mężczyzna przyznał w rozmowie z funkcjonariuszami, że chciał sobie skrócić drogę na stadion, zamarznięty kanał wziął za mokry asfalt.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img