niedziela, 28 kwietnia, 2024

Zwyrodnialec bez serca zostawił królika na pewną śmierć

Był zmarznięty i bardzo przestraszony. Zwyrodnialec bez serca zostawił królika na pewną śmierć. Czarną, zmarzniętą i przerażoną kuleczkę znaleźli przypadkowi przechodnie w altanie śmietnikowej w Śródmieściu. Ktoś porzucił tam młodego królika.

Może był nieprzemyślanym gwiazdkowym prezentem, lub po prostu ktoś go zakupił i się rozmyślił. Faktem jest, że wyjątkową nieodpowiedzialnością wykazał się właściciel malutkiego króliczka, którego w czwartek, 2 marca znaleźli ludzie przy ulicy Nowolipki w Śródmieściu. Jak informuje Straż Miejska, niecodzienne zgłoszenie strażnicy z Ekopatrolu otrzymali wczesnym popołudniem. Zgłaszający znalazł w altanie śmietnikowej młodego królika. Zwierzątko znalazło się tam nieprzypadkowo. Klatka z królikiem stała na klapie dużego pojemnika na śmieci. Mimo niskiej temperatury ktoś celowo tam go wystawił – relacjonuje Straż Miejska. Czarny króliczek miał około roku. Cały trząsł się z zimna. W dodatku przebywał w zbyt małej klatce. Czarny królik trząsł się z zimna ale też ze strachu.

Strażnicy zabrali zwierzątko i zawieźli do Fundacji Królewska, która opiekuje się takimi maluchami – podsumowuje Straż Miejska. Zwierzęta są miłe, ale nie są przedmiotami. Na pewno nie powinniśmy ich kupować na prezent – nie każdy obdarowany jest odpowiedzialny na tyle, by zająć się zwierzęciem. Chyba, że wiemy, że ktoś marzy o zwierzaku, chce je mieć, jest na to gotowy i z nim to uzgodnimy. Jeśli nie – kupmy królika, ale pluszowego. Sami też decydując się na zwierze poczytajmy, czy sprostamy wyzwaniu, czy mamy odpowiednie warunki. Jeśli nie, odpuśćmy. Wreszcie, gdy zostaniemy obdarowani żywym prezentem, którego nie możemy zatrzymać, oddajmy zwierzę komuś, kto jest na to gotowy. Dla porzucania żywej istoty nie ma usprawiedliwienia.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img