sobota, 27 kwietnia, 2024

Była normalną kumpelą z pracy. Aż nagle okradła koleżankę i kolegów

Pracownicy warszawskiej korporacji jak każdego dnia zostawili rzeczy w szatni. Bardzo musieli być zszokowani, gdy zorientowali się, że ktoś ich okradł. Zdziwienie musiało być jeszcze większe gdy okazało się, kto dokonał przestępstwa.  

Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, pracownicy warszawskiej korporacji przez długi czas zostawiali rzeczy we wspólnej szatni. Nic nie ginęło aż do dnia, w którym troje pracowników straciło cenne przedmioty. Jednemu mężczyźnie zginął portfel, w którym było 1550 złotych w gotówce. Drugiemu także portfel, ale z mniejszą kwotą – 500 zł. Ich koleżanka straciła kosmetyczkę i portfel, straty oszacowała na 1600 zł. Okazało się, że przedmioty zginęły po opuszczeniu szatni przez ich koleżankę pokrzywdzonych. Kobieta wyszła z pracy wcześniej – informowała policja.

Sprawą zajęła się policja. Jak się okazało adres zamieszkania, który podała, zatrudniając się w korporacji, nie był miejscem jej faktycznego pobytu. Matka podejrzanej podczas wizyty policjantów powiedziała im, że córka nie mieszka z nią i praktycznie w ogóle nie utrzymuje z nią kontaktu. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, gdzie przebywa kobieta. Podczas spotkania podejrzana przyznała się do kradzieży, ale nie wyjaśniła, z jakich pobudek dokonała przestępstwa na szkodę swoich współpracowników. Policjanci zatrzymali 27-latkę. Następnego dnia kobieta usłyszała zarzuty. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img