wtorek, 19 marca, 2024

Potworne zapętlenie… Plemienne obrzydliwości (KOMENTARZ)

 

Tekst jednego z tygodników o Jarosławie Gowinie został już skomentowany na wszystkie sposoby. Ja nie będę się odnosić do tego artykułu. Bardziej chcę zwrócić uwagę na to, co dzieje się w komentarzach i szerszy kontekst całej sprawy. Nie tylko tej. Czy mamy do czynienia ze stroną „prawicową”, czy „liberalną” widzimy całkowitą znieczulicę na krzywdę i nieszczęście innych. Po tragedii smoleńskiej byli tacy, co rechotali i cieszyli się ze śmierci ludzi, nie bacząc na to, co mogą odczuwać ich rodziny. Ta sama hołota miała gdzieś tragedię warszawskich kupców, czy lokatorów wyrzucanych z kamienic. Obojętnie podeszła do śmierci Jolanty Brzeskiej, marginalizowała mord w łódzkim biurze PiS.

A drugie plemię (słusznie oburzone na powyższe działania), samo rechotało po śmierci zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, bagatelizowało przejawy agresji. Teraz śmieje się i cieszy z dramatu byłego wicepremiera. Dziś jedno plemię obraża żołnierzy, bagatelizując realną agresję Putina i Łukaszenki. Drugie z kolei obraża i dehumanizuje ludzi, którzy autentycznie cierpią i umierają, dlatego, że ktoś cynicznie i bestialsko ich wykorzystał. Wielu uczestników sporu ma usta pełne frazesów a to o demokracji i humanizmie, a to o narodzie i patriotyzmie. Ich obrzydliwe działania ani z demokracją, ani chrześcijaństwem, ani z patriotyzmem nie mają nic wspólnego. A do narodu, który przez dziesiątki lat walczył o wolność i stworzył Solidarność, obecne plemiona mają się jak pięść do nosa. Smutne, ale prawdziwe.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img