piątek, 26 kwietnia, 2024

Wielki i święty, choć niedoskonały. Bez emocji o JPII

Ocena św. Jana Pawła II jest w ostatnich latach przedmiotem ostrego sporu. Przeciwnicy, głównie z lewicy, atakują, nieraz bardzo ostro papieża, odbierając mu wszelkie zasługi. Celują w tym media, które jeszcze nie tak dawno rozpisywały się o kremówkach,  wielkości pontyfikatu,  broniły księży i biskupów, którzy zostali nakryci jako współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. Z drugiej strony są ludzie, którzy nie przyjmują choćby najmniejszej krytyki, traktując ją jako atak na Kościół. Obie postawy są fatalne. Najwięcej sensu miały chyba słowa ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Zasłużony kapłan stwierdził, że należy raz na zawsze odrzucić kremówkową wizję Jana Pawła II, kształtowaną przez media. Dokonać rzetelnej oceny tej postaci. Wziąć pod uwagę CAŁOŚĆ pontyfikatu. Jego naukę, ewidentny wkład w pokonanie komunizmu, ale też błędy, czy niedopatrzenia.

Jest też inna kwestia. Stawianie pomnika za życia, okrzyki „santo subito”, czyli „święty natychmiast” były błędem. A błędem największym było wyjście im naprzeciw. Należało poczekać. Przeprowadzić debatę na temat całej oceny pontyfikatu. Rzeczy dobrych, wielkich, ale też popełnionych błędów. A na koniec zapewne i tak postać św. Jana Pawła II zostałaby doceniona i wyniesiona na ołtarze. Dziś wypada po prostu dokonać rzetelnej oceny. Już dziś można na plus zapisać niewątpliwy wkład w obalenie komunizmu, dialog, nietuzinkowe duszpasterstwo, mądrą teologię. Na minus politykę personalną, pobłażliwość dla patologii wewnątrz instytucji. Czas na realną, pozbawioną emocji ocenę. Wielkości papieża na pewno nie umniejszy.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img