piątek, 26 kwietnia, 2024

Kumpel Putina buduje polską ambasadę. „By wiedzieć kim jest, nie trzeba nawet białego wywiadu!”

Bez wątpienia powierzenie spółce rosyjskiego oligarchy budowy tak newralgicznego obiektu, jakim jest ambasada jest ogromnym błędem i jest to błąd potrójnie niewybaczalny. Po pierwsze liczy się sam fakt, że chodzi o ambasadę RP.  Po drugie jest to ambasada w Niemczech, a więc kraju dla Polski kluczowym, a po trzecie budynek polskiej ambasady powstaje tuż przy ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Zagrożeń jest tu kilka. Jest oczywiście kwestia możliwości założenia podsłuchów. Ale pamiętać też należy, że Rosjanie dzięki Dieripasce znać będą doskonale konstrukcję budynku. Wiedzieć będą o nim wszystko – uważa Grzegorz Wierzchołowski, dziennikarz śledczy, redaktor naczelny portalu Niezależna.pl.

symbok KGB fot. Domena Publiczna

Wielu komentatorów przeżyło ogromne zaskoczenie faktem, że polską ambasadę w Berlinie zbudować ma firma Strabag,  w której udziałowcem jest Oleg Dieripaska. Postać ta jest wyjątkowo podejrzana. To nie przypadek, że ten rosyjski oligarcha miał od wielu lat i ma nadal zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych, a wszystko przez podejrzenia o związki z mafią i pranie brudnych pieniędzy. To człowiek, którego historia sięga początku lat 90-ych ubiegłego wieku, gdy w symbiozie z postsowieckimi służbami rodziła się słynna rosyjska mafia, a Dieripaska na interesach z tą mafią zrobił majątek. Tajemnicą poliszynela jest, że późniejsze sukcesy oligarchy wynikały ze ścisłej współpracy i związków z Kremlem. I przyjaźni z samym Władimirem Putinem. W Polsce postać Dieripaski znana jest z tego, że jego firma remontowała Tupolewa, który rozbił się potem pod Smoleńskiem, a niektórzy wprost doszukiwali się tu dowodu na udział Rosjan w katastrofie. Nie wnikając w to bez wątpienia powierzenie spółce rosyjskiego oligarchy budowy tak newralgicznego obiektu, jakim jest ambasada jest ogromnym błędem i jest to błąd potrójnie niewybaczalny. Po pierwsze liczy się sam fakt, że chodzi o ambasadę RP.  Po drugie jest to ambasada w Niemczech, a więc kraju dla Polski kluczowym, a po trzecie budynek polskiej ambasady powstaje tuż przy ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Zagrożeń jest tu kilka. Jest oczywiście kwestia możliwości założenia podsłuchów. Ale pamiętać też należy, że Rosjanie dzięki Dieripasce znać będą doskonale konstrukcję budynku. Wiedzieć będą o nim wszystko. I nawet jeśliby naiwnie założyć, że Oleg Dieripaska nie wiedział początkowo nic o tym, że Strabag będzie realizować taki projekt, że prowadzi mnóstwo interesów i jest zajęty, to ta realizacja jest dla Rosjan prezentem. Jeśli będzie im do celów operacyjnych potrzebna wiedza na temat budynku, wystarczy jeden telefon i będą wiedzieć wszystko. I jeszcze jedna kwestia. Każda firma, obojętnie zagraniczna, czy polska, przed powierzeniem jej takiego przedsięwzięcia jak budowa ważnej placówki państwowej powinna być gruntownie prześwietlana przez służby. Bo owszem zdarza się, że powiązania jakiejś formy są dobrze ukryte. Ale w tym przypadku nie trzeba nawet wywiadu, powszechnie dostępna wiedza wystarczy, by wiedzieć jaka jest struktura własności Strabagu, kim jest Dieripaska i kto za nim stoi. A więc sytuacja jest tym bardziej dziwna!

Grzegorz Wierzchołowski

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img