Czas globalnej pandemii nie może nam przykryć spraw ważnych, którymi zajmowaliśmy się przed nastaniem potężnego światowego kryzysu. Nawet bardziej niż przed pandemią musimy patrzeć na ręce lokalnej i krajowej władzy niezależnie od opcji. Bardziej niż przed pandemią naszego wsparcia potrzebować będą polskie firmy prowadzone przez rzemieślników, kupców, rodzime rolnictwo. Tak samo jak przed pandemią musimy zajmować się sprawami bezprawia wymiaru niesprawiedliwości i niszczenia ludzi przez aparat władzy.
Jedną z takich spraw jest zniszczenie przez sądowo-prokuratorski układ przedsiębiorcy Mirosława Ciełuszeckiego. Sprawę na naszych łamach opisywaliśmy wielokrotnie. Przypomnijmy, że człowiek, który w latach 90. wrócił ze Stanów Zjednoczonych do Polski i zainwestował tu ciężko zarobione pieniądze, stworzył doskonale prosperującą firmę, został blisko 20 lat temu oskarżony w kuriozalnym procesie. Okraść miał sam siebie, ale sąd skazał go na więzienie. Proces trwał blisko dwie dekady. Przedsiębiorca wciąż czeka na ułaskawienie prezydenta po skandalicznym procesie. Czy doczeka sprawiedliwości? Właśnie ruszyły prace nad książką, która w kompleksowy sposób przybliży tragedię Ciełuszeckiego – historię jego firmy, drogę na szczyt, zniszczenie przedsiębiorstwa. I działanie prokuratury, sądów, kolejnych rządowych ekip. Autorem książki będzie Przemysław Harczuk – redaktor naczelny naszej gazety. Dziennikarz, który sprawą zajmuje się od kilkunastu lat. – Czas pandemii koronawirusa mam nadzieję szybko minie. Po nim trzeba będzie stawiać na nogi rozwaloną gospodarkę, być może przyjdzie zmierzyć się z krajowym i światowym kryzysem politycznym. Nie zmienia to faktu, że historie bezprawia, jakiego ofiarą padł Mirosław Ciełuszecki (a także podobne historie, których w kraju i Warszawie mamy wiele) muszą być dokumentowane i nagłaśniane. To nasz obowiązek – mówi dziennikarz. Książka ukaże się najprawdopodobniej jesienią.
Łucja Czechowska