niedziela, 28 kwietnia, 2024

Pijany, po amfie i opiatach, z marychą w kieszeni. Tak dostarczał warszawiakom jedzenie

Dostawca jedzenia jechał skuterem pod prąc ulicą Okopową. Jak się okazało był na „potrójnym gazie” – pijany i pod wpływem narkotyków.

Wszystko działo się w nocy z wtorku 2 stycznia, na środę 3 stycznia. Jak informuje straż miejska funkcjonariusze z IV Oddziału Terenowego patrolowali Wolę. Tuż po północy zauważyli, że ulicą Okopową pod prąd jedzie skuter. Strażnicy podjęli interwencję. Zatrzymali do kontroli kierującego jednośladem. Okazało się, że to 26-letni obcokrajowiec, dostawca jedzenia. Mężczyzna dziwnie się zachowywał – poruszał się i mówił w zwolnionym tempie. Badanie wykazało, że w wydychanym przez niego powietrzu jest 0,7 promila (0,27 mg/l) alkoholu. Strażnicy sprawdzili, czy mężczyzna nie ma przy sobie przedmiotów niebezpiecznych lub zabronionych. Podczas tej kontroli ujawnili przy 26-latku niewielką, foliową torebkę. W środku był zielono-brunatny susz roślinny. Mężczyzna przyznał, że to marihuana. Wezwani na miejsce policjanci zbadali dostawcę testem narkotykowym. Okazało, że oprócz alkoholu mężczyzna zażywał też opiaty i amfetaminę. Dostawca trafił do szpitala. Tam przeszedł specjalistyczne badania. Potem policjanci go zatrzymali – podsumowuje straż miejska.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img