piątek, 26 kwietnia, 2024

9 maja, dzień zniewolenia

Data 9 maja w Rosji jest czczona jak Dzień Zwycięstwa. Gdy Władimir Putin i jego poplecznicy organizują sobie posowiecki, imperialny sabat na cześć rzekomej wygranej z faszyzmem. Dla nas to rocznica sowieckiego zniewolenia. „Zaraz, zaraz. Przecież pokonano Niemców, hitlerowską III Rzeszę. To to należy czcić. A w Armii Czerwonej byli i Ukraińcy, Białorusini, też zniewoleni przez Sowietów, przelewali krew na froncie” – takie argumenty padały przez lata 9 maja właśnie. W roku 2010 po tragedii smoleńskiej niektóre środowiska organizowały idiotyczną akcję palenia zniczy na cześć krasnoarmiejców. I takie argumenty właśnie padały.

Czcić nie ma czego

Bestialstwo armii rosyjskiej podczas jej agresji na Ukrainę najlepiej pokazuje, jak idiotyczne to argumenty. Ale dla opornych warto – po raz setny – przypomnieć, że owszem, wygrana z nazistowską III Rzeszą była sukcesem świata. I jako taką można ją świętować, ale po pierwsze – dla Polski to jest słodko-gorzkie. Bo owszem, jednego potwora udało się pokonać, drugi został tu na czterdzieści pięć lat. Po drugie – jeśli już czcić samo zakończenie wojny i klęskę III Rzeszy, to nie 9 maja, ale dzień wcześniej. 8 maja III Rzesza podpisała kapitulację. Dzień później zrobiła to po raz drugi, dla propagandowych celów Stalina. I dziś 9 maja to propagandowe święto w Rosji. Nie ma sensu go czcić w jakikolwiek sposób.

Zmarłych czcić w zaduszki, nie w dzień zniewolenia

I wreszcie argument ludzki, o biednych chłopcach, którzy gnali z sowiecką armią, nie chodziło im o politykę, a wygraną z Hitlerem. To po części i prawda. Ale obok tych niewinnych chłopców, były bestie  ludzkiej skórze, jak oprawcy z podkijowskiej Buczy. Gwałty, rabunki i mordy były w przypadku Armii Czerwonej na porządku dziennym. Ale nawet biorąc pod uwagę fakt istnienia biednych chłopców, co to z Hitlerem walczyli, nie gwałcili nikogo, a na naszej ziemi przelali krew, nie ma powodu, by czcić ich pamięć akurat 9 maja. Od uczczenia zmarłych jest dzień zaduszny w listopadzie. Albo każdy inny dzień. Można zapalić świeczkę, pomodlić się za każdym razem. Po prostu za ludzi. Ale czczenie 9 maja to tak, jakby czcić rocznicę 17 września. No nie, to się nie broni.

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img