środa, 8 maja, 2024

Radio Dla Ciebie: Inka (na razie) zostaje patronką ulicy w Wołominie. Co dalej?

Jak poinformowało Radio Dla Ciebie po interwencji rozgłośni rada Wołomina nie zajęła się w piątek zmianą nazwy ulicy Danuty Siedzikówny Inki na Książęcą. Temat wróci, ale wcześniej miasto ma godnie upamiętnić bohaterkę niepodległościowego podziemia.

Danuta Siedzikówna „Inka” była żołnierzem niepodległościowego podziemia zbrojnego, Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Legendarna sanitariuszka zginęła zamordowana po pokazowym procesie. Od kilkunastu lat jej imię nadawane jest obiektom i instytucjom. Było tak w Wołominie. Ulica 6 września – nazwana tak na cześć zajęcia miasta przez okupantów z Armii Czerwonej w 1944 roku – została zmieniona właśnie na Danuty Siedzikówny „Inki”. Jednak, o czym jako pierwsze poinformowało Radio Dla Ciebie, pojawił się pomysł, by ulicę przemianować. Na Książęcą, tak, jak nazywała się przed wojną. Problem w tym, że ludzie, którzy chcieli zmian nawet nie zaproponowali innego upamiętnienia „Inki”.

Pojawił się też zarzut, że zmianę, pod przykrywką powrotu do przedwojennej nazwy popierają ludzie, którym wcześniej nie przeszkadzała nazwa na cześć sowieckich okupantów. A jednocześnie z radością zmianę nazwy na Książęcą przyjmują ludzie, którzy wcześniejsze przemianowanie ulicy krytykowali, z uwagi na koszty wymiany dokumentów. Teraz im to nie przeszkadzało. Po informacjach Radia Dla Ciebie zrobił się szum. Sprawę podchwyciły inne media. A Rada Wołomina wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zajęła się w piątek sprawą. Jak informuje RDC, miasto nie rezygnuje z pomysłu zmiany ulicy. Nie chce jednak robić tego kosztem „Inki”. W listopadzie temat ma wrócić. Jednak tym razem równolegle z upamiętnieniem Danuty Siedzikówny w innym miejscu.

(źródło: Radio Dla Ciebie)

KOMENTARZ:


Radio Dla Ciebie informuje, że władze Wołomina chwilowo zrezygnowały z usunięcia „Inki” z przestrzeni publicznej. Że ulica być może zmieni nazwę na przedwojenną – Książęca – ale Danutę Siedzikównę miasto upamiętni w inny sposób. Sukces? No, poczekajmy. Oczywiście to dobrze, że po interwencji mediów władze ustępują. To dobrze, że „Inkę” Wołomin uczci w inny sposób. Ale po pierwsze – sprawę trzeba śledzić nadal, czy faktycznie zapowiedzi urzędnicy zrealizują. Czy jedynie złożyli je po to, by mieć chwilowy spokój. Po drugie – istotną jest kwestia tego jak Inkę upamiętnią. Jeśli ulica wróci do nazwy Książęca, a jednocześnie Danuta Siedzikówna będzie patronką jakiegoś bardzo eksponowanego obiektu – super. Gorzej, jeśli jej imieniem miasto nazwie skwerek na obrzeżach, o którym nikt nie wie. Potwierdzi tym,  że rację mają ci, co mówią o recydywie komuny. Jak będzie, czas pokaże.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img