środa, 8 maja, 2024

Uznanie błędów papieża nie umniejsza zasług, nie odbiera osobistej świętości (WYWIAD)

Młodzi ludzie to pokolenie, które nie znało Jana Pawła II. Trudno oczekiwać, by miało emocje takie samo jak ich rodzice, czy dziadkowie. Wyobraźmy sobie, że naszemu pokoleniu mówiono by non stop o Pawle VI albo Janie XXIII. I nie o ich nauczaniu, a o tym, że jeden był w danym miejscu i podrapał się za ucho, a drugi gdzieś zażartował. Jakbyśmy do tego podchodzili? Memy by nie powstawały, ale na pewno byłyby żarty, podśmiewanie się z tego – z doktorem Tomaszem Terlikowskim, filozofem i publicystą, rozmawia Przemysław Harczuk.

16 października przypadła 44 rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Święty Jan Paweł II dla starszych pokoleń był wielkim autorytetem. Dla młodych stał się memem. Niektóre ataki są faktycznie obrzydliwe, w urbanowskim stylu. Ale też pisaliśmy niedawno artykuł pt. „Gorzka kremówka, sentymentalne bla bla bla” o tym, jak bardzo przekłamany jest obraz św. Jana Pawła II. Że pokazuje się jeden cytat, który miał obalić komunę a potem papież niczym supermen w białej pelerynie zaklina deszcz, mówi o kremówkach, jest wesoło i swojsko. Czy nie jest tak, że młodzi odrzucają nie tyle nauczanie, co pewien fałsz i przesłodzony wizerunek Jana Pawła II?


Dr Tomasz Terlikowski:
Tu jest kilka elementów. Pierwszy – niedawno w katolickim periodyku internetowym ukazał się tekst „O jedną kremówkę za daleko”. Jeśli każdy list biskupów zaczynał się od losowo wybranych cytatów z Jana Pawła II, niemal w każdej parafii mamy obrazki z kremówkami, a jednocześnie nie doczekaliśmy się ani jednej polskiej, popularnej biografii JPII, to widzimy skalę problemu. To pierwszy wymiar. Jest też drugi. Młodzi ludzie to pokolenie, które nie znało Jana Pawła II. Trudno oczekiwać, by miało emocje takie samo jak ich rodzice, czy dziadkowie. Wyobraźmy sobie, że naszemu pokoleniu mówiono by non stop o Pawle VI albo Janie XXIII. I nie o ich nauczaniu, a o tym, że jeden był w danym miejscu i podrapał się za ucho, a drugi gdzieś zażartował. Jakbyśmy do tego podchodzili? Memy by nie powstawały, ale na pewno byłyby żarty, podśmiewanie się z tego.

Do tego dochodzą doniesienia o pedofilii w czasie pontyfikatu Jana Pawła II. I one są prawdziwe. Natomiast wątpliwości budzi postawa papieża, czy wiedział, czy nie wiedział, czy krył, czy nie krył zachowań podwładnych?

Jan Paweł II był wychowany w pewnej teologii, która nakazywała raczej milczenie, mówienie o tym, by w pewnych sprawach załatwiać sprawy wewnętrznie, dla dobra instytucji. To teologia błędna, ale powszechna w tamtych czasach. Niestety dziś widzimy, że nadal wyznawcami jej są dawni współpracownicy papieża – jak kardynał Re, czy kard. Stanisław Dziwisz. Patrząc na dorobek Jana Pawła II, by odpowiedzieć na pytanie, czy popełniał błędy i zawsze robił wszystko dobrze, wystarczy spojrzeć na episkopat Polski. Jest idealny? No nie jest, a przecież wszyscy starsi hierarchowie wybrani zostali przez papieża Polaka. Natomiast to, że papież popełniał błędy, nie pomniejsza jego świętości.

Jan Paweł II sam powtarzał, że „Prawda nas wyzwoli”. Ujawnienie prawdy, że papież popełnił błędy na przykład poprzez pobłażliwość w sprawach pedofilii, nie musi chyba zmienić na negatywną ocenę pontyfikatu, który miał ogromne znaczenie?

Ujawnienie, że papież popełnił w tych kwestiach błędy – a popełnił – w jakimś sensie wpłynie na ocenę całego pontyfikatu. Co nie znaczy, że pomniejszy zasługi na innych polach. A już na pewno nie umniejszy osobistej świętości. Bo sam Jan Paweł II beatyfikując Piusa IX mówił, że papież ten popełniał błędy, chociażby polityczne. Ale był w bliskiej relacji z Chrystusem. I to jest kwintesencja świętości. Gdyby święci byli idealni, nie byliby ludźmi. Ważne, by rzetelnie zbadać działania Jana Pawła II w tej sprawie.

Co bardzo istotne, w komisji powinni się znaleźć ludzie Kościoła. Tak, by nie było jak z oceną Piusa XII i jego działań w sprawie Holokaustu. Bo dziś podkreśla się błędy papieża, pomijając to, co dla Żydów zrobił. Tak samo tutaj – należy mówić, że Jan Paweł II popełnił błędy, bo popełnił. Ale też w tym temacie rozpoczął pewne działania, mające na celu zwalczanie pedofilii w Kościele. I tak, jak mianował kardynała Angelo Sodano, tak nominował też kardynała Ratzingera, który w sprawie walki z nadużyciami seksualnymi zrobił bardzo wiele. I jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, i jako papież Benedykt XVI. Ważne, by poznać pełny obraz pontyfikatu Jana Pawła II.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img