środa, 8 maja, 2024

Zniszczył skodę. W celi trzeźwiał dwa dni. Wandalizm na placu Hallera

Porysował karoserię, wyrwał wycieraczki, naraził właściciela na wielotysięczne straty materialne. Miał 4,5 promila. Skodę zniszczył w poniedziałek wieczorem. Policjanci przesłuchać mogli go dopiero w środę. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.

Nietypową interwencję zaliczyli w poniedziałek, późnym wieczorem policjanci z Pragi-Północ. Jak relacjonuje Komenda Stołeczna Policji, około 21.30 funkcjonariusze z wydziału wywiadowczo – patrolowego interweniowali przy Placu Hallera. Wcześniej dostali zgłoszenie, że mężczyzna demoluje samochód. Gdy mundurowi zjawili się na miejscu zauważyli opisanego mężczyznę, który wyrywał wycieraczkę z tylnej szyby w skodzie. Nie reagował na wydawane przez policjantów polecenia. Mundurowi musieli go obezwładnić i założyć kajdanki. Następnie obejrzeli zniszczoną skodę. Wandal uszkodził lusterka, porysował pokrywę silnika i dach. Wyłamał wycieraczki oraz tablice rejestracyjne.

Na miejscu zjawił się właściciel pojazdu, który oświadczył, że chce złożyć oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. Oględziny zniszczonej skody wykonał technik kryminalistyki. Policjanci doprowadzili zatrzymanego 37-latka do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Tam mężczyzna został zbadany alkomatem, który wykazał prawie 4,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna dwie doby „trzeźwiał” w policyjnym areszcie. Dopiero w środę można go było przesłuchać. 37-latek usłyszał zarzuty.  Szkody, jakie mężczyzna spowodował swoim zachowaniem naraziły właściciela auta na kilkutysięczne straty. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policja.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img