piątek, 10 maja, 2024

Przewlekłość sądu, wydobywczy areszt, dzieciobójca na wolności. Kolejne potwierdzenie patologii

Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł. Ale na podstawie dostępnej wiedzy wydaje się pewne, że Piotr P. zamordował z zimną krwią własne dzieci. Dwoje. Bo choć matka je bardzo kochała, jemu dziewczynka i chłopiec przeszkadzały. W tej kwestii decyzja o wypuszczeniu go na wolność, budzi potężny sprzeciw i szok. Ale też pokazuje konkretne patologie wymiaru sprawiedliwości, który działał przez dekady fatalnie, a jego reforma, choć konieczna,  jest totalnym nieporozumieniem.

Ta konkretna sprawa wskazuje na dwie patologie. Przewlekłość postępowania oraz areszt wydobywczy. Tak – areszty są zbyt długie. Nie może być tak, że człowiek siedzi cztery lata bez wyroku. Sprawa powinna być prosta – trzy miesiące (maksymalnie) aresztu, potem proces. TRWAJĄCY BEZ PRZERWY. Dzień po dniu. Wyrok. Po nim odwołanie, wyrok prawomocny. Trzy możliwości – winny – wtedy kara. Niewinny – uniewinnienie. Niepoczytalny – najbardziej kontrowersyjna kwestia – wtedy oskarżony trafia do specjalistycznego ośrodka. Tu mamy faceta oskarżonego o ohydą, bestialską zbrodnie. W zasadzie dwie zbrodnie. Jest akt oskarżenia. Opinie biegłych. Świadkowie. Stanowisko obrony i oskarżonego, który nie przyznaje się do winy. W zasadzie, gdy proces się zaczął, sprawa nie powinna schodzić z wokandy. Być prowadzona do skutku. Przyjęcie tego typu zasady powinno być jednym z celów reformy. O tym jednak ustawodawcy nie mówią. Zajmują się polityczną wojenką, zamiast realną zmianą w wymiarze sprawiedliwości.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img