poniedziałek, 20 maja, 2024

Staruszek poszedł do lekarza. Przy cmentarzu się zgubił, nie potrafił wrócić

Chwile grozy przeżyć musiał starszy pan, który wyszedł z domu do lekarza, ale przy cmentarzy żydowskim na Bródnie stracił orientację w terenie, nie wiedział jak wrócić. Pomogła mu przypadkowa kobieta.

W społeczeństwie seniorów jest coraz więcej, średnia życia na szczęście się wydłuża. Siłą rzeczy też jednak coraz więcej jest wokół nas osób z zaburzeniami pamięci. Kilka dni temu starszy mężczyzna, 86-latek wyszedł z domu do lekarza. Jak informuje straż miejska, przy cmentarzu żydowskim na Bródnie stracił orientację w terenie.

Zagubiony błąkał się po mało uczęszczanej ulicy. Był wyraźnie zdezorientowany. Wtedy zauważyła go mieszkanka jednego z okolicznych domów. Zaczęła rozmowę z seniorem, ten jednak nie umiał powiedzieć nic poza tym, że szedł do lekarza. Kobieta zaprosiła seniora do ogrodu przy swoim domu i wezwała strażników miejskich. Funkcjonariusze znaleźli przy starszym panu torbę z dokumentami oraz dowód osobisty. Adres z dowodu nie zgadzał się z tym na dokumentach. W torbie znajdowała się jednak świeża umowa, strażnicy pojechali z 86-latkiem pod wskazany w dokumencie adres. Gdy dojeżdżali starszy pan ożywił się, rozpoznał miejsce zamieszkania. Strażnicy zostawili seniora w domu. Poprosili sąsiadów, by zaopiekowali się 86-latkiem. Sąsiedzi obiecali też, że wyposażą go w specjalną opaskę z numerem kontaktowym do sąsiadki i siostry – podsumowuje straż miejska. I ponawia apel o wyposażanie starszych osób w karteczki z namiarami kontaktowymi.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img