sobota, 11 maja, 2024

Pogrzebowa premier. Wlk. Brytania bez rządu

W czasie, gdy w Ukrainie Rosja dokonuje kolejnych bestialskich mordów, a twarda postawa Zachodu jest rzeczą kluczową, jedno z najważniejszych mocarstw antyputinowskiej opozycji przeżywa kryzys. Ledwo pochowało królową, a już straciło rząd. Jak szybko sprawa się unormuje ma znaczenie nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale dla Europy, świata i Polski.

Została premierem po kontrowersyjnym, acz charyzmatycznym Borisie Johnsonie. Nominację przyjęła od królowej Elżbiety II. Uczestniczyła w jej pogrzebie. A teraz podała się do dymisji. Niektórzy złośliwie mówią o niej „pogrzebowa premier”. Faktem jest, że Liz Truss przetrwała niespełna dwa miesiące.

Wlk. Brytania nierządem stoi 

To prawdziwy szok. Liz Truss miała być drugą Margaret Thatcher. Kimś, kto wyprowadzi Partię Konserwatywną i Zjednoczone Królestwo z kryzysu. Okazuje się, że jedynym zapisem w historii jest fakt, że była ostatnią szefową rządu na audiencji u Elżbiety II. I uczestniczyła w pogrzebie monarchini. Poza tym nie zostawia po sobie nic. No, może poza jeszcze większym kryzysem Partii Konserwatywnej. Temat jest o tyle istotny, że Wielka Brytania to jedno z kluczowych zachodnich mocarstw. Numer dwa w antyputinowskie koalicji. Państwo dysponujące bronią nuklearną. Jego kryzys ma znaczenie również dla nas. Co dalej? Do 28 października Partia Konserwatywna wskaże swojego lidera, który automatycznie będzie kandydatem na premiera.

Kryzys od lat

Zjednoczone Królestwo kryzys polityczny przeżywa od kilku lat. Najpierw konserwatywny premier David Cameron chcąc utrzymać kraj w Unii Europejskiej poszedł na referendum. Przegrał, prowadząc do Brexitu. Z rządu odszedł, zastąpiła go Theresa May, która kojarzona jest głównie z długimi negocjacjami wyjścia kraju z Unii. Wreszcie zastąpił ją Boris Johnson. Postać tyleż charyzmatyczna, co kontrowersyjna. Katolik, mający na koncie wiele mało konserwatywnych – mówiąc delikatnie – wyskoków. Miał swoje plusy – jednoznaczne wsparcie Ukrainy w trakcie wojny. Ale już działanie w trakcie pandemii, gdzie najpierw zbagatelizował sprawę, potem sam zachorował, potem prowadził chwiejną politykę już mu chwały nie przynosi. A pogrążyły go ujawnione kłamstwa. Liz Truss miała odnowić wizerunek partii i rządu. Odchodzi zanim zaczęła. Co dalej jest pytaniem otwartym. Ale odpowiedź ma znaczenie nie tylko dla Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img