wtorek, 30 kwietnia, 2024

Udając niemieckiego generała, zdobywał tajne informacje

Przy jego historii schować się mogę wszelkie Hansy Klosy, Janki Kosy itd. I nie tylko dlatego, że oni byli w wojsku komunistycznym, a on w Armii Krajowej. Jednak losy tego oficera mogłyby posłużyć jako scenariusz do największych hitów Hollywood i seriali Netflixa.  Niby nakręcono o nim film dokumentalny, niby wyszła seria komiksów zatytułowanych jego pseudonimem, ale tak naprawdę wiedza o wojennych akcjach Kazimierza Leskiego ps. „Bradl”, jest znikoma. Tymczasem Leski działał w konspiracji, był Powstańcem Warszawskim, zasłynął podróżą po krajach okupowanej Europy w mundurze niemieckiego generała. I zdobywaniem w tym przebraniu tajnych informacji. Synem „Bradla” był zamordowany w styczniu 2020 roku dziennikarz, Krzysztof Leski.

Tuż przed uroczystościami z okazji 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, przy ulicy Długiej odbyła się nader skromna uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej jednemu z Powstańców. „Pamiętajcie o tej postaci!” – zaapelowała Halina Jędrzejewska, wiceprezes Związków Powstańców Warszawskich. – „To była naprawdę niezwykła osoba. Nieprawdopodobnych historii w jego życiu było bardzo dużo”. Mówiła o Kazimierzu Leskim. Był rodowitym warszawiakiem, urodził się w 1912 roku. Po ukończeniu edukacji wyjechał w 1936 roku do Holandii, pracował w tamtejszym przemyśle stoczniowym. Przypadek sprawił, że brał udział w projektowaniu najsłynniejszych polskich okrętów podwodnych ORP „Sęp” i ORP „Orzeł” – budowano je w holenderskiej stoczni na zamówienie polskiej Marynarki Wojennej. We wrześniu 1939 r. pilotował samolot i został zestrzelony przez Armię Czerwoną. Ranny trafił do niewoli, ale zdołał uciec i wrócił do Warszawy. Od razu włączył się w działalność konspiracyjną. Najpierw w organizacji Muszkieterzy, w której kierował kontrwywiadem, później trafił do Związku Walki Zbrojnej, a ostatecznie został żołnierzem Armii Krajowej. „Na przełomie lat 1941/42 Leski otrzymał rozkaz wytyczenia nowych dróg przerzutowych. Wydawał się idealnym kandydatem do realizacji tego zadania: znał doskonale niemiecki, dobrze francuski, angielski i niderlandzki, przed wojną mieszkał na zachodzie Europy” – pisał Sławomir Koper na łamach wielkahistoria.pl Z kolei serwis 1944.pl dodaje: „stał na czele komórki „666”, której zadaniem było przerzucanie ludzi i materiałów wywiadowczych z Komendy Głównej Armii Krajowej do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie”. To w tamtym czasie Leski wpadł na pomysł, że będzie podróżował po Europie Zachodniej jako niemiecki oficer. Nie zamierzał przeprowadzać mistyfikacji w mundurze niskiej rangi. Zagrał va banque. „Następne podróże na Zachód odbywał już jako niemiecki generał „Julius von Hallmann”, którego od 1943 zastąpił „gen. Karl Leopold Jansen” – podaje 1944.pl w biogramie Leskiego. Podczas jednej z wypraw miał trafić do paryskiego sztabu marszałka Gerda von Rundstedta. Kilka miesięcy później Niemcy mieli mu pokazać do konsultacji tajne plany fortyfikacyjnego Wału Atlantyckiego mającego powstrzymać inwazję aliantów. Po wybuchu Powstania Warszawskiego Lewski był dowódcą kompanii Bradl catalionu Miłosz. W walkach z Niemcami zasłynął męstwem i bohaterstwem, odznaczony orderem Virtuti Militari oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Po wejściu Sowietów do Polski został – jak wielu żołnierzy AK – aresztowany przez katów z Urzędu Bezpieczeństwa. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na 12 lat więzienia, później wyrok zmniejszono o połowę. Po rehabilitacji poświęcił się karierze naukowej, opatentował wiele wynalazków, był szczególnie ceniony w przemyśle okrętowym. Zmarł 27 maja 2000 roku. Kazimierz Leski był ojcem Krzysztofa Leskiego, znanego dziennikarza, który został zamordowany 1 stycznia tego roku.

Łucja Czechowska

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img