czwartek, 9 maja, 2024

Dalekie konflikty mają wpływ na Polskę Polska z ramienia USA strażnikiem regionu?

Wojna Izraela z Hamasem, czy możliwy atak Chin na Tajwan nie są głównym tematem zainteresowania Polaków. Tymczasem mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo Polski. Gwarantem stabilizacji naszej części świata są bowiem Stany Zjednoczone. Nie brak głosów, że zaangażowanie w innych rejonach świata może doprowadzić do odwrócenia uwagi Waszyngtonu od naszego regionu. Według większości ekspertów to jednak mało prawdopodobne. Przeciwnie, w interesie USA jest wzmocnienie  potencjału krajów frontowych. 

Konflikt na Bliskim Wschodzie, a jeszcze bardziej prawdopodobna jest ewentualna inwazja Chin na Tajwan, sprawiają, że uwaga Waszyngtonu będzie rozproszona. Tu jednak może być pewien element dla Polski pozytywny. Amerykanom może opłacać się, stworzyć z Polski kraj frontowy, który dzięki zamontowanym tu bazom będzie reprezentować ich politykę w Europie Środkowej. III wojna światowa jawi się wszystkim rzecz jasna przerażająco, niektórzy twierdzą, że ona już trwa. Według innej koncepcji możliwa jest też druga zimna wojna. Z tym że tu na przeciwnych biegunach tak, jak przy pierwszej będą Stany Zjednoczone, po drugiej stronie zamiast ZSRR znajdą się Chiny. Zapalnym punktem jest Bliski Wschód oraz nasz region, w którym trwa wojna Rosji z Ukrainą. I nieco w ostatnich latach zapomniane „miękkie podbrzusze Europy”, czyli Bałkany.

USA zainwestują w Polskę?

Dla Waszyngtonu kluczowa będzie rywalizacja z Pekinem. Stąd obawy, że Amerykanie w razie na przykład inwazji Pekinu na Tajwan, wycofają się z naszego regionu. Według ekspertów to jednak nie do końca prawda. Oczywiście duże znaczenie mają wybory w USA – wygrana kandydata o poglądach izolacjonistycznych może mieć wpływ na zmianę wektorów amerykańskiej polityki, to jednak mało prawdopodobne. Nawet w razie zwycięstwa kogoś w rodzaju Donalda Trumpa do wycofania dojść nie musi. Amerykanie nie mogą bowiem odpuścić potencjalnych pól konfliktu z prostej przyczyny. Uderzyłoby to w ich żywotne interesy. Stąd bez wątpienia ich obecność wojskowa choćby w naszym regionie nie zostanie uszczuplona. Nie można też wykluczyć, że w sytuacji, gdyby „zakotłowało się” gdzie indziej, USA miałoby interes w tym, żeby dozbroić niektórych sojuszników. W czasach pierwszej zimnej wojny Amerykanie inwestowali w Republikę Federalną Niemiec, utworzyli choćby bazę w Rammstein. Czas pokaże, czy podobnie będzie w przypadku Polski. Do tematu będziemy wracać.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img