piątek, 29 marca, 2024

Rowerzysta uderzył w dziecięcy wózek. Dzidziuś wypadł i uderzył główką o ziemię. Pirat na dwóch kółkach uciekł. Trwają poszukiwania

Nie milkną echa groźnego wypadku, do którego doszło kilka dni temu w Parku Skaryszewskim. Rowerzysta uderzył w dziecinny wózek i uciekł. To kolejny dowód, że na drogach nie ma świętych krów i obok uczciwych i odpowiedzialnych użytkowników piraci mogą znaleźć się wszędzie.

Do mrożącej krew w żyłach sytuacji doszło w ostatni weekend w Parku Skaryszewskim. Opisał je internauta w grupie facebookowej „Nasz Grochów”. Po południu para rodziców z wózeczkiem i maleństwem w środku spacerowała po Parku Skaryszewskim, jedną z remontowanych niedawno alejek. Przy jeziorku od strony ulicy Stanisława Augusta w wózeczek uderzył rowerzysta. 4-miesięczne dziecko wypadło w wózka na główkę na chodnik. A rowerzysta, choć ludzie próbowali go zatrzymać wyrwał się i uciekł z miejsca zdarzenia. Dziecko trafiło do szpitala, a rodzice sprawę zgłosili na policję – czytamy w wpisie. Autor wpisu podaje rysopis sprawcy. To wysoki mężczyzna, mający około 190 centymetrów wzrostu. Miał długie, czarne włosy i ciemne okulary. Rower typowa kolarzówka, starszy model – informowali internauci. A policja potwierdza wpłynięcie zgłoszenia.

Piratami nie tylko kierowcy aut

Jak widać piratami drogowymi mogą być użytkownicy pojazdów różnego rodzaju. Najczęściej słyszymy o łamiących przepisy drogowe kierowcach. Zdarzają się jednak także wypadki i groźne zdarzenia z winy motocyklistów, rowerzystów, użytkowników hulajnóg elektrycznych. Słynny wypadek z winy rowerzysty miał miejsce kilka lat temu nieopodal Parku Skaryszewskiego, przy rondzie Waszyngtona. W wyniku potrącenia zginęła kobieta. Na niebezpieczny styl jazdy niektórych rowerzystów skarżyli się nam mieszkańcy Grochowa. Chodzi chociażby o problem w kierującymi owerami na chodniku wzdłuż ulicy Waszyngtona.

Przypomnijmy, że rowerzysta po chodniku może jeździć tylko w określonych przypadkach. A więc wtedy, gdy nie ma obok ścieżki rowerowej, kierowcy na jezdni mogą rozwinąć prędkość 50 km na godzinę i wyższą. W przestrzeni dzielonej z pieszymi rowerzysta MUSI ustąpić pieszemu pierwszeństwa. I przede wszystkim warto pamiętać, że rowerzysta ZAWSZE jest słabszy od kierującego autem. Ale najsłabszym uczestnikiem ruchu ZAWSZE pozostanie pieszy. W przypadku wypadku rower traktowany jest jak pojazd, a kierujący tak, jak kierowca samochodu. Czyli jeśli doprowadzi do wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, grozi mu kara wcale nie mniejsza, niż kierującemu autem.

(źródło: Facebook.com)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img