poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Pod łóżkiem miał półmetrowego węża. Bez Straży Miejskiej się nie obyło

Mieszkaniec Białołęki przeżył szok we własnym mieszkaniu. Gdy zajrzał pod łóżko oniemiał – był tam półmetrowy wąż. Gad  nie był agresywny.  Wyglądał raczej na zaciekawionego nowym otoczeniem. Mężczyzna nakrył nieproszonego gościa poduszką i zadzwonił po pomoc. Nieproszonym gościem zajął się Ekopatrol Straży Miejskiej.

Jak informuje Straż Miejska, alarmujące zgłoszenie o gadzie pod łóżkiem strażnicy z Ekopatrolu otrzymali w środę,17 sierpnia.  Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce faktycznie zastali pod poduszką węża. Nie była to jednak jadowita bestia, ani groźny pyton. Okazało się, że mieszkanie na Bioałołęce odwiedził niejadowity i zupełnie niegroźny zaskroniec. Gad ten jest w Polsce chroniony – przypomina Straż Miejska. Ten był młody,  bo mierzył dopiero pół metra, a dorosłe osobniki dorastają do metra długości. Choć czasem zaskrońce w chwili zagrożenia udają, że są martwe lub wypuszczają białą maź, tym razem wąż nie protestował gdy zabierali go strażnicy. Zdziwienie funkcjonariuszy wywołało jednak miejsce, w którym gad został znaleziony. W jaki sposób wąż dostał się do mieszkania w bloku, w dodatku na drugim piętrze. Właściciel mieszkania wyjaśnił, że poprzedniego dnia jego ojciec wrócił z wyprawy na ryby. Być może wąż ukrył się w wędkarskiej torbie i tak trafił do bloku – relacjonuje Straż Miejska. Funkcjonariusze Ekopatrolu dokładnie obejrzeli „nieproszonego” gościa. Stwierdzili, że nie ma żadnych widocznych ran i nie wymaga opieki weterynaryjnej. Ponieważ ten gatunek lubi wodę i tereny podmokłe, Ekopatrol przewiózł zaskrońca nad Wisłę. Strażnicy wypuścili gada przy zaroślach na brzegu. Zaskroniec najpierw napił się, by zaspokoić pragnienie, a potem żwawo czmychnął do wody – podsumowuje Straż Miejska.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img