Joanna Mucha, była minister sportu zasiliła Polskę 2050 Szymona Hołowni. To najgłośniejszy transfer do nowego ugrupowania. I początek walki o hegemonię po liberalnej stronie sceny politycznej.
– Jedno jest pewne – pozyskanie Muchy kończy etap „bezpartyjnego ruchu”. Ale też w walce między PO i Polską 2050 nie będzie brania jeńców. Hegemon ostatecznie zostanie jeden, albo ruch Hołowni, albo PO – mówi nasz informator. Faktycznie politycznie szykuje się bardzo ciekawy rok. Wprawdzie w nie są planowane żadne wybory, ale czas lockdownu, epidemii, zamknięcie całej gospodarki i nadciągający kryzys ekonomiczny sprawiają, że sytuacja będzie dość napięta. Na wszystko nakładają się przetasowania po wszystkich stronach sceny politycznej.
W poprzednim numerze pisaliśmy o możliwym ruchu prezydenta i rywalizacji w obozie władzy. Nie mniej ciekawa będzie rywalizacja o hegemonię po stronie liberalnej pomiędzy Platformą Obywatelską, dziś jeszcze największą formacją opozycyjną, a ruchem Polska 2050 Szymona Hołowni. Ostatnim krokiem było pozyskanie przez Hołownię posłanki Joanny Muchy. Jak tłumaczyła, przejście do ruchu Hołowni wynika z tego, że przestała wierzyć już w możliwość wygranej Platformy Obywatelskiej. (maks)