Pani kierująca skodą na długo zapamięta wizytę na stacji paliw przy ulicy Sanguszki. Zobaczyła, że ktoś krzyczy do niej przez szybę. Gdy otworzyła by sprawdzić, co się dzieje, oberwała pięścią w twarz. Powód? Zdaniem agresora kierująca skodą za późno włączyła kierunkowskaz. Damskiego boksera złapał funkcjonariusz Straży Miejskiej.
Sceny rodem z filmu akcji rozegrały się w minioną niedzielę na stacji paliw przy ulicy Sanguszki. Jak relacjonuje Straż Miejska o godzinie 9.00 rano skodzie drogę gwałtownie zajechało volvo. Z auta wyskoczył około 55-letni mężczyzna. Podbiegł do skody i zaczął krzyczeć coś do kierującej. Kobieta otworzyła okno, by sprawdzić co się dzieje. Mężczyzna uderzył ją w twarz, obrócił się na pięcie i chciał odejść. Ale wtedy do akcji wkroczyły osoby trzecie – relacjonuje Straż Miejska. Do agresora podbiegł tankujący na tej samej stacji funkcjonariusz Straży Miejskiej. W tym czasie żona strażnika zadzwoniła po policję. Jak relacjonuje Straż Miejska pomimo interwencji agresywny mężczyzna próbował wsiąść do auta by odjechać. Sprawca pobicia cały czas był agresywny, obrażał kobietę i strażnika. Jak twierdził kierująca skodą zajechała mu wcześniej drogę, nie sygnalizując tego dostatecznie wcześniej. Po kilkunastu minutach na stację paliw przyjechał wezwany patrol policji, który podjął interwencję – podsumowuje Straż Miejska.