niedziela, 28 kwietnia, 2024

Bez dystansu, maseczki. Tłumy na Krakowskim

Trwa epidemia, ludzie wciąż chorują i umierają, a co poniektórzy bawią się najlepsze. W miniony weekend tłumy ludzi odwiedziło Trakt Królewski. Samo w sobie nie byłoby to nic dziwnego. Rzecz w tym, że o zachowaniu dystansu nie myślał prawie nikt, a wiele osób nie zasłaniało też twarzy. – Spacer dobra rzecz, niektóre obostrzenia są bez sensu, ale jednak trochę rozsądku – maseczka, dystans – to by się przydało! – mówi jedna z naszych czytelniczek.

fot. HK

W miniony weekend, pierwszy w 2021 roku wiele osób wybrało się na spacery. – Poszłam z dziećmi na Starówkę, potem Krakowskie Przedmieście. Spacer nie jest niczym złym, lekarze przecież go też zalecają. Nie zdziwił mnie fakt, że jest wiele osób – każdy chce zaczerpnąć powietrza, te miesiące w domach, niczym w klatkach to istny horror – mówi Paulina, 31-letnia mieszkanka Warszawy. – Ale zszokowało mnie jedno. Jeśli ludzie idą na spacery gdzieś poza miasto, nad Wisłę, gdzie nie ma nikogo, mogę zrozumieć złamanie zakazu noszenia maseczek – bo na powietrzu, w mało zagęszczonym miejscu, ten zakaz jest bez sensu. Ale tu nie tylko wiele osób nie zasłaniało twarzy, ale też nie trzymało dystansu. Ludzie gadają, mniejszych bądź większych grupkach, nie mają żadnej odległości. To brak odpowiedzialności! – denerwuje się kobieta. – Mnie samej to nie zagraża tak bardzo, bo ja i cała rodzina przeszliśmy COVID i w pierwszym okresie mamy przeciwciała. Ale nie wierzę w to, że wszystkie osoby bez maseczek chorobę  przeszły. Poza tym – my maseczki nosimy, z szacunku do innych – dodaje.

Helena Kunc

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img