wtorek, 7 maja, 2024

Trzaskowski: Jeśli są łamane zasady, rozważymy wstrzymanie finansowania policji

Jeśli policjanci łamią zasady podczas demonstracji, nadużywają środków przymusu bezpośredniego, miasto rozważy wstrzymanie finansowania policji – poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Chodzi o doniesienia o nadużywaniu uprawnień przez funkcjonariuszy podczas ostatnich zajść w stolicy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

„W imieniu swoim i w imieniu ruchu Wspólna Polska zwracam się z apelem do policji. Jak wszyscy wiemy, podstawą działania policji jest zasada nieużywania siły wobec pokojowo nastawionych demonstrantów, a użycie środków przymusu bezpośredniego powinno być ostatecznością. Zwłaszcza w sytuacji, gdy siły policyjne są znacząco większe od protestujących. Każde odstępstwo od tej zasady, a więc zastosowanie środków przymusu, powinno być w pełni uzasadnione i może mieć miejsce tylko i wyłącznie wtedy, gdy wszystkie inne działania nie odnoszą rezultatu – mówił podczas zorganizowanej w piątek konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. „Niesłychanie istotne jest to, że policjanci muszą być oznakowani zgodnie z istniejącymi przepisami. A oznakowanie powinno być czytelne i jednoznaczne. Niedopuszczalne jest podejmowanie działań policji wobec demonstrantów przez funkcjonariuszy, którzy nie są oznakowani (…) Przed każdym użyciem siły powinno być jasne ostrzeżenie przez oznakowanych policjantów, ale przede wszystkim próba złagodzenia sytuacji. Legitymowanie demonstrantów nie może zamieniać w chwilowe zatrzymanie czy pozbawienie wolności danej osoby, powinno trwać krótko – mówił prezydent stolicy. W ostatnich tygodniach doszło do kilku kontrowersyjnych zdarzeń z udziałem policji, podczas demonstracji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz w Dniu Niepodległości. Postrzelony został fotoreporter Tomasz Gutry, głośno było też o  zajściach zzatrzymaniu fotoreporterki „Gazety Wyborczej” i spałowaniu kilkorga dziennikarzy. Używaniu przez Policję pałek teleskopowych. Funkcjonariusze mieli też prowokować demonstrujących. Biuro prasowe policji zdecydowanie zaprzecza doniesieniom o prowokacjach, twierdzi, że działania funkcjonariuszy były adekwatne do sytuacji. Posłowie Koalicji Obywatelskiej po demonstracjach żądali wyciągnięcia konsekwencji i zmiany na stanowisku szefa stołecznej policji. „W przypadku środowych wydarzeń organizatorzy nie spełnili tego podstawowego obowiązku. Jednocześnie należy podkreślić, że dane wydarzenie było zapowiadane. Nie ma zatem mowy o zgromadzeniu spontanicznym. W tym dniu obowiązywały także obostrzenia wynikające z pandemii Covid-19, a wskazujące, m.in. na dopuszczalną liczbę uczestników zgromadzenia. Pomimo niespełnienia wymagań wynikających z obowiązującego Prawa o zgromadzeniach, w kilku punktach na ulicach Warszawy zebrały się grupy osób. Na trasach przemarszu do uczestników protestów były kierowane liczne komunikaty, m. in. o zachowaniu zgodnym z prawem, o zejściu z jezdni i przemieszczaniu się chodnikami. Niestety apele zostały zlekceważone. W związku z licznymi przypadkami naruszeń podjęto decyzję o wylegitymowaniu osób” – pisze w oświadczeniu Komenda Stołeczna Policji. 

(źródło: NTW, Policja, UM Warszawa)

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img