Niecodzienna sytuacja na Mokotowie. Młody mężczyzna uratował życie koledze, który chciał się zabić. Jednak był bardzo pobudzony. Policjanci zainteresowali się jego stanem i ustalili, że jest pod wpływem narkotyków.
Jak podaje Komenda Stołeczna Policji, kwadrans przed 19. policjanci zostali wezwani przez załogę ratowniczo-medyczną na jedno z osiedli na warszawskim Mokotowie w związku z próbą samobójczą jednego z mieszkańców. Jak ustalili funkcjonariusze, 23-latek zadzierzgnął sobie na szyi pasek zaczepiony o poprzeczkę w szafie ubraniowej. Z pomocą przyszedł mu jego również 23-letni współlokator, który udaremnił koledze jego zamiar. Jak się okazało, mężczyzna był bardzo pobudzony i agresywny. Wszystko wskazywało, że jest pod działaniem środków odurzających – podaje policja.
W trakcie wykonywania czynności wywiadowcy zauważyli, że w niektórych miejscach w mieszkaniu leżą małe woreczki strunowe. W pokoju należącym do 23-latka, który udzielał pomocy swojemu koledze, znaleźli trzy plastikowe pudełka z grzybkami halucynogennymi. Podejrzany mężczyzna oświadczył, że wszystko należy do niego. Nie potrafił powiedzieć, czy jego rówieśnik je zażył – relacjonuje Komenda Stołeczna Policji. Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
(źródło: policja)