Szła o kuli, nagle padła na ziemię. Dramatyczna akcja przy dworcu Wschodnim

MUSISZ PRZECZYTAĆ

44-letnia kobieta idąc o kuli przy dworcu Wschodnim nagle upadła na ziemię. Wyglądało groźnie, ale to nie niepełnosprawność była przyczyną upadku.

Wszystko działo się kilka dni temu na Pradze-Południe. Jak relacjonuje straż miejska, kilka minut po godzinie 18.00 strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego jechali do zgłoszenia na ulicę Bliską. Przejeżdżając obok przystanku autobusowego przy Dworcu Wschodnim, funkcjonariusze zauważyli kobietę poruszającą się o kuli. Nagle piesza przewróciła się obok wiaty przystankowej i upadła. Strażnicy zatrzymali radiowóz, by sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy. Poszkodowana nie mogła się podnieść i poruszała się na czworakach, ciągnąc za sobą kulę. Funkcjonariusze podnieśli kobietę i pomogli jej usiąść na ławce. Wówczas stwierdzili, że od pokrzywdzonej czuć silny zapach alkoholu. 44-latka miała rozbitą głowę. Strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe, oczyścili poszkodowanej ranę i założyli tymczasowy opatrunek. Ratownicy po zbadaniu kobiety stwierdzili, że dla jej bezpieczeństwa będzie lepiej, jeśli resztę dnia spędzi w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych. Badanie alkomatem w placówce wykazało, że stężenie alkoholu w krwi 44-latki wynosiło ponad 1,8 promila (0,83 mg/l) – podsumowuje straż miejska.

- Advertisement -spot_img