poniedziałek, 6 maja, 2024

MJN chce przejścia przy przystanku Czapelska. Internauci podzieleni

Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze chce, by na ulicy Grochowskiej, przy przystanku tramwajowym Czapelska wyznaczyć naziemne przejście dla pieszych. Przygotowało petycję. Zwolennicy twierdzą, że kładka nad ulicą to archaiczny pomysł, a windy się psują. Przeciwnicy uważają, że będzie więcej wypadków i spowolni się ruch na Grochowskiej.

Stowarzyszenie w piątek przypomniało swój apel. Petycja powstała już jakiś czas temu. Ale 19 lipca link do petycji pojawił się na jednej z dzielnicowych grup. I wywołał ożywioną dyskusję. „Apelujemy o wyznaczenie przejścia naziemnego przez ulicę Grochowską na wysokości przystanku tramwajowego Czapelska oraz utworzenie sygnalizacji regulującej ruch na jezdni w stronę Gocławka” – czytamy w petycji. Jak tłumaczą autorzy, kładkę pieszą od lat krytykują mieszkańcy. „Jest to rozwiązanie stanowiące raczej barierę dla przechodniów próbujących przedostać się na drugą stronę jezdni, w tym newralgicznym punkcie dzielnicy, niż ułatwienie. Notorycznie awarie podnośników, ich niska przepustowość, strome schody utrudniają pieszym przejście do ważnych punktów handlowych, transportowych czy leczniczych” – czytamy w petycji.

Kładka barierą?

Użytkownicy FB są w sprawie podzieleni. „skończyć już z taką wizją miasta, podpisuję z przyjemnością”, „Kładki i przejścia podziemne to rozwiązania rodem z ZSRR. Czas skończyć już z taką wizją miasta, podpisuję z przyjemnością”, Jestem za!!!! Codziennie przechodzę co najmniej 2 razy przez tą kładkę i codziennie ja przeklinam”, „Ciężko tę kładkę pokonać i windy psuja się notorycznie (…) w okolicy jest wiele bloków bez windy. Więc to już jest spora przeszkoda dla osób z ograniczona sprawnością fizyczną. Te windy się psują nieustannie, dobrze aby była alternatywa plus ogólnie jest taka tendencja, aby miasto stawało się bardziej przyjazne” – pisali zwolennicy pomysłu.

Kiedyś już było, i…

Przeciwnicy ostro krytykowali. „Już kiedyś było (przejście – red.) a ile było ofiar śmiertelnych!”, „Jest kładka wyposażona w windy. Jestem przeciwny kretyńskiemu pomysłowi”, „Lepiej aby windy działały. Uważam, że zebra w tym miejscu to zły pomysł dla pieszych jak i samochodziarzy. Obawiam się, że będą tam często wypadki”, „po co wracać do rozwiązań kolizyjnych, nie bardzo rozumiem? Czy w imię walki z „samochodozą” to jest taki ideowy postulat…”

Oprócz „samochodziarzy” jest tam również 16 miejskich linii autobusowych plus kilka prywatnych. A w nich pasażerowie również średnio zainteresowani kolejnymi postojami”. „Kładka prawidłowo wypełnia swoją funkcję, jest dobrze postrzegana przez mieszkańców. A także wyposażona w windy, zatem mogą korzystać z niego zarówno rodzice z dziećmi jak i osoby niepełnosprawne. Utworzenie w tym miejscu dodatkowego naziemnego przejścia dla pieszych zatamowałoby ruch uliczny. Stojące w korku samochody znacząco podniosłyby poziom zanieczyszczeń w okolicy” – komentowali przeciwnicy. Do sprawy wrócimy.

(Az, źródło Facebook.com, MJN)

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img