poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

POWSTANIE STYCZNIOWE. Ważny punkt odniesienia dla wielu pokoleń. Mija 160 lat od wybuchu

22 stycznia, 1863 roku wybuchło na ziemiach Królestwa Polskiego. 10 dni później, 1 lutego na Litwie. Było największym polskim powstaniem narodowym. Trwało ponad rok. Poniosło klęskę, jednak stanowiło niezwykle istotny punkt odniesienia dla polskich środowisk patriotycznych, całego ruchu narodowego i niepodległościowego.

Na zachowanych starych kronikach filmowych z okresu międzywojennego, przedstawiających defilady, uroczystości II Rzeczypospolitej, zobaczyć można starszych panów. Traktowanych z honorami, siedzących wśród oficjeli i kadry oficerskiej. To ostatni żyjący Powstańcy Styczniowi. W II RP byli oni otaczani czcią. Trudno się dziwić – i dla środowisk narodowych i niepodległościowych, i dla całej kultury polskiej końcowego etapu zaborów, Powstanie Styczniowe było ważnym punktem odniesienia. Znakiem granicznym. Ale też wielką tragedią, po której na całej Litwie i w całym Królestwie Polskim nastała żałoba narodowa.

Najdłuższy i największy zryw

Powstanie miało wiele przyczyn. Od kilku lat sytuacja była napięta, w polskich środowiskach patriotycznych toczył się ostry spór między prącym do walki stronnictwem „Czerwonych” a bardziej ugodowym, chcącym osiągnąć polityczne cele stronnictwem „Białych”. Namiestnik Królestwa Polskiego, margrabia Aleksander Wielopolski lawirował pomiędzy caratem z jednej, a stronnictwem „Białych” z drugiej strony. Liczył, że uda mu się dogadać z ugodowcami, realizując część postulatów strony polskiej. Wszystko przekreślił jednak jednym posunięciem. Zarządził powszechny pobór do wojska, tak zwaną brankę. W tamtym czasie pobór na dwudziestoletnią służbę w carskim wojsku był praktycznie wyrokiem śmierci. Większość żołnierzy nie dożywała końca służby. 22 stycznia Polacy stanęli do walki zbrojnej. Powstanie zyskało poparcie opinii międzynarodowej. Początkowo odniosło pewne sukcesy. Było najdłużej trwającym polskim zrywem. W wojnie partyzanckiej powstańcy stoczyli ok. 1200 bitew i potyczek. Przez oddziały Powstania Styczniowego przewinęło się około 200 000 osób Jednak w kwietniu 1864 roku Powstanie upadło. Efekty?

Śmierć ludzi, upadek miast, likwidacja Królestwa Polskiego

Z negatywnych można wymienić kilkanaście. Porażka zbrojna. Śmierć kilkudziesięciu tysięcy ludzi w walce. Około tysiąca ludzi straconych. Krwawe pacyfikacje miast i wsi. 38 tysięcy ludzi zesłanych na Sybir. Około 10 tysięcy ludzi udało się na emigrację.

Rosjanie zniszczyli zabytki i dobra kultury (archiwum Ordynacji Zamojskiej). Pacyfikacja Wilna. W czasie walk zginęło 10 tysięcy szlachty na Litwie. To ¼ populacji. Bolesne były też skutki polityczne. Władze carskie zniosły (w roku 1867) autonomię Królestwa Polskiego. Co więcej, zniosły jego nazwę. Zlikwidowały budżet. Od tej pory ziemie dawnej Kongresówki były prowincją, „Krajem Nadwiślańskim”. Księgi parafialne księża musieli prowadzić w języku rosyjskim. Setki miast w całym kraju straciły prawa miejskie. Przykładem są chociażby Cegłów i Nowe Miasto na Mazowszu, które prawa miejskie odzyskały dopiero w styczniu tego roku. Trzy tygodnie temu. Rok temu prawa miejskie odzyskały też trzy inne mazowieckie miasta: Sochocin, Solec Nad Wisłą i Wiskitki. Wszystkie traciły prawa miejskie po upadku Powstania Styczniowego.

Ale morderczej branki nie było

Były też skutki pozytywne. Krótkoterminowo – branki nie było. Młodzi ludzie nie trafili do armii i nawet przy dużych stratach Powstania, były one mniejsze, niż liczba tych, którzy nie przeżyliby służby w carskim wojsku. Średnioterminowo – na ziemiach zaboru rosyjskiego były lepsze warunki uwłaszczenia chłopów niż w pozostałych zaborach. Długoterminowo – rozwój demograficzny społeczeństwa. Zwrot ku pracy organicznej pozytywistów przyczynił się do rozwoju ekonomicznego, poprawy warunków życia. Z kolei tępe akcje rusyfikacyjne prowadzone przez zaborcę przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego.

Powstanie Styczniowe było też ważnym punktem odniesienia nie tylko w kulturze, ale też dla organizacji patriotycznych, zarówno narodowych (uznających, że walka jest możliwa jedynie w chwili, gdy jest na pewno wygrana) jak i lewicowych (dążących do rewolucji). A w okresie międzywojennym Powstańcy zyskali uprawnienia kombatanckie, byli otaczani powszechną czcią. W sobotę, 22 stycznia, mija 159 lat od wybuchu największego w naszej historii niepodległościowego zrywu.

Łucja Czechowska

p.s. korzystałam z materiałów powszechnie dostępnych. Powstanie Styczniowe jest pisane wielkimi literami celowo – z uwagi na szacunek i emocjonalny stosunek do niepodległościowego zrywu i jego uczestników, a nie z lekceważenia zasad języka, czy ich nieznajomości

p.s.2 materiał archiwalny, powtarzamy z okazji rocznicy

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img