piątek, 3 maja, 2024

Smutny Baryła i początki piłkarskiej, reprezentacyjnej smuty

Kadencja Wojciecha Łazarka była tą, która siłą rzeczy uznawana jest za przełomową. Bo nastąpiło załamanie pozycji reprezentacji Polski. Po serii awansów po raz pierwszy drużyna  nie zakwalifikowała się na mistrzostwa świata. Kadra wpadła w przepaść. Wygrzebaniem z niej zajmowało się wielu szkoleniowców. Przez kilkanaście lat bezskutecznie.  Czy jednak słusznie popularnego „Baryłę” obciąża się winą za upadek polskiej kadry?

Po nieudanych Mistrzostwach Świata w Meksyku Antoni Piechniczek odszedł z reprezentacji Polski. Selekcjonerem w wyniku… konkursu został Wojciech Łazarek. Szkoleniowiec, który osiągał sukcesy w Lechu Poznań. Media przyjęły wybór z radością. „Baryła” słynął bowiem z bon motów, potrafił rozbawić dziennikarzy. Gorzej, z daniem radości kibicom.

Porażka w eliminacjach ME

Zadaniem nowego selekcjonera było ułożenie relacji między starszyzną (a w kadrze byli jeszcze tacy zawodnicy jak Zbigniew Boniek) i wchodzącymi do zespołu młodymi zawodnikami. W pierwszym meczu Biało-Czerwoni ograli planowo Grecję 2:1. Ciekawostką jest fakt, że wszystkie bramki padły z rzutów karnych. Drugi mecz, na wyjeździe z Holandią, Polacy zremisowali bezbramkowo. To był obiecujący wynik. Szczególnie, że Pomarańczowi po barażu nie weszli do MŚ, a odpadli z Belgami, którzy w Meksyku zajęli czwarte miejsce. Problem był jednak z relacjami piłkarze – selekcjoner. Wojciech Łazarek oznajmił, że drużynę chce oprzeć na zawodnikach krajowych, z polskiej ligi, że chce mieć „drużynę harpagonów”. Po latach Zbigniew Boniek przyznawał, że właśnie osoba selekcjonera sprawiła, że nie zdecydował się na kontynuowanie kariery. Zawiesił buty na kołku w wieku 32 lat.

Wygrane… połowy

Polacy w eliminacjach Euro zremisowali z Cyprem 0:0, przegrali 0:1 z Grecją i 3:5 z Węgrami. Pokonali Węgrów 3:2, przegrali z Holandia 0:2. Skromne zwycięstwo z Cyprem na koniec eliminacji nie dawało już nic. Polacy zajęli przedostatnie miejsce w grupie. Mecz towarzyski z Irlandią Północną w marcu 1988 roku był ostatnim w karierze Zbigniewa Bońka w kadrze. W eliminacjach MŚ rywalami Polaków były zespoły Anglii, Albanii i Szwecji. Jedną z irytujących cech Łazarka były wygrane bądź zremisowane… połowy. Przegrali 2:1? Ale do przerwy był remis, prawda? – mówił zadowolony z siebie i zespołu selekcjoner.

Mundial się oddala, Łazarek odchodzi

Z Albanią było skromne zwycięstwo 1:0. Dramatyczny był pojedynek wyjazdowy ze Szwecją. Polacy przegrywali. Ale pięknym strzałem z rzutu wolnego wyrównał Ryszard Tarasiewicz. W końcówce ten sam zawodnik stracił piłkę, a Szwedzi zdobyli bramkę. Wygrali 2:1. Powrót na Wembley po legendarnym meczu kadry Kazimierza Górskiego nie był, delikatnie mówiąc, udany. Anglicy spuścili naszym baty. Wygrali 3:0. Gola już w pierwszej połowie strzelił kat naszych, Gary Lineker. Po przerwie padły kolejne dwie bramki. I już nawet tłumaczenie Łazarka o wygranych bądź zremisowanych połowach nie miało sensu. Bo w obu połowach jego zespół zaliczył łomot. Łazarek odszedł.

Koniec marzeń o awansie

Był jeszcze cień szans na awans, ale Andrzej Strejlau, następca Łazarka, były asystent Kazimierza Górskiego cudotwórcą nie był. Zremisował bezbramkowo z Anglią na Śląskim w Chorzowie, potem przegrał ze Szwecją w Chorzowie 0:2. Na koniec pokonał Albanię 2:1. Pojedynek z Synami Albionu dawał pewne nadzieje na przyszłość. Mecz ze Szwecją to być może najbardziej haniebny występ w dziejach kadry. Są niepotwierdzone poszlaki (ale mówił o nich sam selekcjoner), że kilku piłkarzy sprzedało mecz gościom. Ale to, podobnie jak kadencja Strejlaua temat na inne rozważania. Eliminacje włoskiego mundialu przegrał Łazarek. Czy można go uznać za jedynego winowajcę? Pewnie nie. Ale za głównego już tak.

Wojciech Łazarek. Ocena kadencji

Bo owszem, selekcjoner nie ponosił winy za to, że polski futbol był w organizacyjnej i finansowej zapaści. Późny PRL się sypał, a nowego systemu jeszcze nie było. Nie on odpowiadał za przeżartą korupcją ligę. Ale to selekcjoner podjął głupią decyzję o opieraniu drużyny na piłkarzach Ekstraklasy. Zbyt szybko odciął się od starszyzny ze Smolarkiem, Bońkiem. Wprowadził zbyt dużą rotację w składzie. Usprawiedliwieniem może być tylko to, że w tamtych czasach podobne archaiczne nastawienie – grać powinni piłkarze z polskiej ligi – było także powszechne w mediach i u części kibiców. A już wtedy Dania opierała się na zawodnikach z zagranicznych lig. Dziś to standard. Reasumując – trener Łazarek przegrał (standardowo) eliminacje Mistrzostw Europy i pierwszy raz od wielu lat eliminacje Mistrzostw Świata. Pamiętany z uwagi na anegdoty, poczucie humoru, bon moty. Śmieszne teksty o wygranych bądź remisowanych połowach. I początek serii bez awansu na wielkie turnieje.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img