wtorek, 30 kwietnia, 2024

Zwycięska klęska. Albicelestes za silni dla Biało-Czerwonych. Ale awans jest

Argentyna nie dała Biało-Czerwonym najmniejszych szans. Pokonała ich 2:0. Ale dzięki różnicy bramek Polacy przeszli do 1/8 finału. Pierwszy raz od 36 lat! A były w spotkaniu momenty niezwykle emocjonujące. Wojciech Szczęsny wyrównał rekord Jana Tomaszewskiego z 1974 roku, broniąc drugi rzut karny na turnieju.

Pierwsza połowa nie była zbyt dobra w wykonaniu Biało-Czerwonych. Wbrew zapowiedziom Polacy grali na utrzymanie korzystnego wyniku. Nie stworzyli ŻADNEJ groźniejszej akcji ofensywnej. Z minuty na minutę rosła przewaga Albicelestes. Świetnie w bramce spisywał się Wojciech Szczęsny. Tuż przed przerwą sędzia podyktował rzut karny. Strzelał Lionel Messi. Polski bramkarz obronił! Tym samym przeszedł do historii – wyrównał wynik Jana Tomaszewskiego, który również obronił dwa rzuty karne na jednych mistrzostwach Świata. Do przerwy podopieczni Czesława Michniewicza utrzymali bezbramkowy remis. Taki sam wynik był w spotkaniu Meksyk-Arabia Saudyjska. Gdyby takimi rezultatami zakończyły się oba mecze, Polska awansowałaby z pierwszego miejsca i grała z Australią. Niestety, mecz ma też drugą połowę.

Argentyna i Meksyk wygrywają

Po przerwie Czesław Michniewicz zdjął z boiska Karola Świderskiego i Przemysława Frankowskiego. Wprowadził skrzydłowych – Michała Skórasia i Jakuba Kamińskiego. Niestety plan na tę część nie wypalił, bo w pierwszych sekundach drugiej połowy padł gol dla Argentyny, strzelony przez Alexisa Mac Allistera. Niemal w tym samym momencie bramkę dla Meksyku zdobył Martin. Polacy wciąż wychodzili z grupy, ale z drugiego miejsca, lepszą od Meksykanów różnicą bramek. W 52 minucie Luis Chávez podwyższył na 2:0 dla Meksyku. A w polskim meczu w 67 minucie Argentyńczycy podwyższyli wynik. Gola zdobył Julian Alvarez. 0:2 Polski z Argentyną i 2:0 Meksyku z Arabią oznaczało, że grupę wygrywają Albicelestes. A o kolejności decydują… kartki. Biało-Czerwoni i Meksyk mieli tyle samo punktów i tyle samo goli strzelonych i straconych. Ale Polacy zgromadzili mniej żółtych kartek. Stało się jasne, że dwie kartki dla podopiecznych Michniewicza, stracony gol, bądź bramka dla Meksyku oznacza awans Meksykan podpadnięcie reprezentacji Polski.

Horror na dwa mecze

W końcówce spotkania wydawało się e jest koniec. Meksyk podwyższył na 3:0, ale po analizie VAR sędzia bramki nie uznał. W samej końcówce Arabia Saudyjska strzeliła kontaktową bramkę. To oznaczało, że znów liczy się różnica goli – tę lepszą mieli podopieczni Michniewicza. Oba mecze się skończyły. Polska przegrała z Argentyną 0:2. Meksyk z Arabią Saudyjską 1:2. awans z pierwszego miejsca uzyskała Argentyna, w 1/8 finału zagra z Australią. Druga jest Polska, która zmierzy się z mistrzami Świata, Francuzami. Biało-Czerwoni do drugiej rundy awansowali pierszy raz od 36 lat. Odpadły zespoły Meeksyku i Arabii Saudyjskiej. Meksykanie kończą turniej na fazie grupowej pierwszy raz od wielu lat. W roku 1990 nie grali w MŚ, ale od 1994 roku zawsze grali w 1/8.

W niedzielę mecz z mistrzami Świata Francuzami. Patrząc na grę z Argentyną raczej nie mają wielkich szans na awans do ćwierćfinału. Ale to zawsze jeden mecz. I wszystko jest możliwe.

Polska – Argentyna 0:2 (0:0)

0:1 Mac Allister 46’

0:2 Julian Alvarez 67’

Polska: Wojciech Szczęsny – Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński (72’ Artur Jędrzejczyk) – Przemysław Frankowski (46’ Jakub Kamiński), Grzegorz Krychowiak (83’ Krzysztof Piątek), Krystian Bielik (62’ Damian Szymański), Piotr Zieliński – Karol Świderski (46’ Michał Skóraś), Robert Lewandowski.

Argentyna: Emiliano Martinez – Nahuel Molina, Cristian Romero, Nicolas Otamendi, Marcos Acuna (59’ Leandro Paredes) – Rodrigo De Paul, Enzo Fernandez (79’ German Pezzella), Alexis Mac Allister (84’ Thiago Almada) – Angel Di Maria (59’ Nicolas Tagliafico), Lionel Messi, Julian Alvarez (79’ Lautaro Martinez)

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img