sobota, 4 maja, 2024

Europa po globalizacji. Biznes jak w dawnych, dobrych czasach?

W ostatnich latach wszelkie podmioty gospodarcze były nastawione przede wszystkim na duży i szybki zysk. Oczywiście, były kwestie takie jak społeczna odpowiedzialność biznesu, czy stawianie na ekologię. Ale produkcja przenoszona była do krajów dalekiego Wschodu, gdzie była tańsza. Producenci sprzedawali produkt gotowy, ale często pralki, lodówki, laptopy, czy telefony po kilku latach wymagały wymiany. Opowieści o dwudziestoletniej, czy trzydziestoletniej zmywarce, lodówce, czy telewizorze, naprawianych przez fachowca starej daty przyjmowano co najwyżej z nostalgicznym uśmiechem. Wiele wskazuje na to, że w świecie zdeglobalizowanym  właśnie taki model biznesu powróci. Łańcuchy dostaw są dziś poprzerywane, względnie bardzo niepewne.

W efekcie firmy mogą być zmuszone do przeniesienia produkcji na przykład do Europy. A co za tym idzie być może także do zmiany podejścia – produkcja raz, na dwadzieścia lat. A w czasie pomiędzy produkcyjnym boomem stawianie na serwis, naprawy. Z punktu widzenia krótkotrwałych zysków zmiana byłaby dla firm bardzo trudna. Wymaga całkowitej zmiany strategii. Z punktu widzenia klienta, konsumenta – zmiana byłaby zdecydowanie na plus. Wyglądałoby to tak, że np. w 2024 firma wypuszcza setki tysięcy telewizorów, smartfonów, pralek etc. A kolejne zamówienie produkcyjne jest w roku 2044. Nie ma produkcji, są za to serwisanci w firmach, plus pole do popisu dla małych usług naprawczych. To byłaby zmiana naprawdę ogromna. A zdaniem dużej grupy ekspertów, jest całkiem realna.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img