sobota, 4 maja, 2024

Co miało się stać, a nie zaistniało (Nie)dobra zmiana, czyli państwo na opak (KOMENTARZ)

Reforma sądów miała poprawić sytuację obywatela, skrócić procesy i wyeliminować patologie. Zwiększyła je. Procesy są dłuższe, obywatel jak miał, tak ma przechlapane. Drobni przedsiębiorcy mieli się wreszcie poczuć u siebie. Dziś to chyba najbardziej zniechęcona grupa społeczna. Polska w ramach „wstawania z kolan” miała być asertywna wobec Rosji. Jest tak bardzo, że ambasadę RP w Berlinie budowała firma, w której udziały miał zaufany człowiek Putina.

Na 1 września, czyli rocznicę wybuchu II wojny światowej parlamentarny zespół złożony z posłów PiS ma przedstawić raport dotyczący strat wojennych poniesionych przez Polskę ze strony Niemiec w czasie II wojny światowej. Kilka dni temu funkcję stracił szef Instytutu Strat Wojennych, prof. Bogdan Musiał. Wg medialnych doniesień dlatego, że uznał, iż dokument w proponowanej przez polityków formie doprowadzi do międzynarodowej awantury, dodatkowo przekreśli szansę na realne starania o reparacje. Na razie o sprawie trochę zbyt mało wiadomo. Ale jasne jest, że wiele rzeczy PiS zapowiadał, a potem okazywały się one zaprzeczeniem tego, czym miały być. Oto subiektywny ranking:

Miejsce pierwsze – zmiany w wymiarze sprawiedliwości. To, że w sądach i prokuraturze nie działo się dobrze, było jasne dla każdego, kto zderzył się z aparatem państwowym. Procesy ciągnące się latami, czasem krzywdzące wyroki, niekompetencja (wcale nierzadka) biegłych. Zjednoczona Prawica zapowiadała zmiany. „Reforma” sądów polegała na potężnym szumie. I… braku jakichkolwiek efektów. Procesy ciągną się jeszcze dłużej. Także te kuriozalne, jak opisywana przez nas sprawa Mirosława Ciełuszeckiego.  I sprawa, może najgorsza. Reforma wymiaru sprawiedliwości była naprawdę konieczna. Sposób, w jaki rząd ją przeprowadził sprawia, że przez wiele lat nikt reformować sądów się nie odważy.

Dwa – Ambasada RP Putina. Polscy politycy są skłóceni ale przynajmniej w jednym (na poziomie werbalnym) są zgodni – Rosji ufać nie wolno. A jednoznaczna jest ocena Olega Dieripaski. Oligarchy Putina, który długo przed inwazją Rosji na Ukrainę miał zakaz wstępu do USA. A PIS dodatkowo oskarżał Dieripaskę o Smoleńsk – zakłady oligarchy remontowały tupolewa, który rozbił się później w 10 kwietnia 2010 r.  PiS głośno o tym mówił, po czym firmę, w której DIeripaska był udziałowcem wynajął do budowy ambasady RP w Berlinie. Ambasador Przyłębski szczycił się tym, że obiekt powstaje przy ambasadzie Rosji. Bez komentarza.

Trzy – tępy młot na przedsiębiorców. PiS obiecywał wiele drobnym przedsiębiorcom. I nawet podjął działania, w teorii mające poprawić ich sytuację. Pierwsze były pozytywne, choć zupełnie niewystarczające, na zasadzie krok do przodu, dwa do tyłu. Ale Polskim Ładem rządzący przeszli samych siebie. Przedsiębiorcy są dziś elektoratem do wzięcia. Na pewno nie zdobędzie ich głosów PiS. Raczej nie ma szans PO. Z  przyczyn ideologicznych nie będzie to lewica. Ktoś z mniejszych, graczy, ktoś nowy? Możliwe, że ta grupa w ogóle nie zagłosuje.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img