środa, 1 maja, 2024

Za najmniejszy błąd można zapłacić życiem. O bezpieczeństwo na autostradzie

Brawura i nadmierna prędkość wciąż są główną przyczyną wypadków na autostradach. Najmniejszy błąd może mieć tragiczny finał.

Droga hamowania samochodu, który jedzie po autostradzie z prędkością 140 km/godz., wynosi 135 metrów. Jeżeli nawierzchnia jest mokra, ten dystans rośnie już do 230 metrów. Przy  oblodzeniu sięga aż 800 metrów. Wielu kierowców nie ma świadomości, że w takich warunkach nawet najdrobniejszy błąd za kierownicą może się skończyć tragedią. Piąta edycja kampanii Bezpieczna Autostrada ma uczyć właśnie o takich zależnościach. Głównym grzechem za kółkiem pozostają nadmierna prędkość, brak wyobraźni i dość swobodne traktowanie przepisów drogowych.

Łamanie przepisów na porządku dziennym

Jak pokazują statystyki Komendy Głównej Policji, w ubiegłym roku na polskich drogach doszło w sumie do 22,8 tys. wypadków. To mniej niż jeszcze w 2020 roku, w którym odnotowano 23,5 tys. takich zdarzeń. Niemniej ich liczba wciąż pozostaje bardzo wysoka. Niezmienne są też główne przyczyny wypadków na drogach – to przede wszystkim nadmierna prędkość i nieprzestrzeganie przepisów. – Niestety bardzo często zdarza się, że naginamy przepisy ruchu drogowego do własnych potrzeb. Dla przykładu jedziemy z prędkością 70 km/godz. po drodze, na której dopuszczalna jest prędkość 60 km/godz., mówiąc: przecież to tylko 10 km/godz. Albo przekraczamy linię ciągłą, twierdząc: przecież nie było żadnego zagrożenia, żeby trzeba było stosować się do zakazu. Łamiemy przepisy w sposób absolutnie świadomy – mówi agencji Newseria Biznes Tadeusz Zagajewski, dyrektor generalny łódzkiego Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Nie bierzemy pod uwagę, że to jest jednak podstawowa sprawa poruszania się po drogach – dodaje.

Jak ocenia, polskim kierowcom brakuje wyobraźni związanej z tym, co się dzieje z samochodem i pasażerami w momencie wypadku. Tymczasem podczas kolizji – nawet przy 50 km/godz. –niezabezpieczone przedmioty, które są w aucie, zyskują siłę 50-krotnie większą od faktycznej. Telefon komórkowy waży wówczas 6 kg, a 1,5-litrowa butelka wody – 60 kg. Co więcej, kolizja, nawet przy niewielkiej prędkości, równa się upadkowi z trzeciego piętra. – Wyobraźnia jest związana z przemyślanym poruszaniem się po drogach. Dostosowania tego, co robię na drodze, do warunków jazdy – mówi Tadeusz Zagajewski. – Ważnym elementem jest również zauważenie drugiego człowieka. Nie jesteśmy sami na jezdni, uczestników ruchu drogowego jest bardzo wielu, ale trzeba ich dostrzec. Im się tak samo może spieszyć, oni tak samo mogą być zdenerwowani. I to nie znaczy, że trzeba z nimi rywalizować.

Brawura szczególnie groźna na autostradzie

Brawura za kółkiem jest szczególnie niebezpieczna na autostradzie, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 140 km/godz. Wypadek przy tak szybkiej jeździe wytwarza ogromne siły ciążenia. Nawet zapięte pasy bezpieczeństwa i nowoczesne systemy montowane w samochodach nie gwarantują przeżycia. Tymczasem – jak pokazują policyjne statystyki – liczba wypadków na polskich autostradach rośnie. W ub.r. odnotowano 372 takich zdarzeń, czyli o 28 proc. więcej niż w 2020 roku. Zginęły w nich 74 osoby, a 510 zostało rannych. – Statystyki pokazują, że na autostradach główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość. Także niezachowanie odstępu od pojazdu poprzedzającego. Wreszcie zmęczenie kierowcy – mówi Karolina Tworzydło, dyrektor Departamentu Strategii Marketingowej i Komunikacji w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.

Akcja Bezpieczna Autostrada

Tłumaczy, że w przypadku nowicjuszy stresuje fakt, że na autostradzie panują zupełnie inne zasady jazdy. Często wyprzedzają się TIR-y, co wymaga od nas zwalniania i przyspieszania. Zdarza się, że kierowcy jadący za nami mrugają długimi światłami. Oczekują, że natychmiast zjedziemy na prawy pas, co nie zawsze jest możliwe. Liczba wypadków na polskich drogach pokazuje, że w Polsce cały czas jest miejsce na edukację w tym zakresie. Dlatego z inicjatywy Compensy we współpracy z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Łodzi prowadzona jest coroczna akcja Bezpieczna Autostrada. W tym roku odbywa się już po raz piąty.  Jej celem jest edukacja z zakresu bezpiecznego poruszania się po autostradach i trasach szybkiego ruchu.  Także nauka udzielania pierwszej pomocy w razie wypadku. – Cały czas w tym aspekcie jest bardzo wiele do zrobienia. Chcemy o tym mówić, spotykać się z lokalną społecznością. Zależy nam, żeby pikników rodzinnych poświęconych edukacji było jak najwięcej – podkreśla Karolina Tworzydło.

Ze statystyk Compensy wynika, że w dotychczasowych edycjach Bezpiecznej Autostrady wzięło udział 21,4 tys. Polaków. Do ich rąk trafiło aż 567 tys. materiałów edukacyjnych, a 14,6 tys. osób zostało przeszkolonych z zakresu udzielania pierwszej pomocy w razie wypadku na drodze. W ramach tegorocznej edycji kampanii, która potrwa aż do początku września, zaplanowano 16 pikników edukacyjnych w różnych miastach Polski, które w najbliższych tygodniach odbędą się w Ustce, Słupsku, Trzciance, Krynicy Morskiej, Władysławowie, Myszkowie, a także w Warszawie. Oprócz promocji zagadnień związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego i kursów pierwszej pomocy dla mieszkańców Compensa przekazuje też władzom miast defibrylatory AED, których użycie może uratować życie w razie nagłego zatrzymania krążenia. Do tej pory do samorządów trafiło już 21 takich urządzeń.

(Newseria)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img