W Sejmie burzliwa debata, potem głosowanie niekorzystne dla PiS i wreszcie powtórzone. Już dla partii rządzącej korzystne. Przed Sejmem protestujący przeciwko ustawie uderzającej w TVN. W środę wieczorem ustawa została skierowana do prac komisji. Co dalej?
Ustawa LEX TVN budzi emocje. Oficjalnie chodzić ma o uporządkowanie rynku medialnego. O zablokowanie możliwości działania na polskim rynku podmiotów spoza Unii Europejskiego.
W praktyce dotknie to jednak w należące do amerykańskiego koncernu Discovery TVN. Zwolennicy ustawy twierdzą, że nie uderza ona w TVN.
Chodzi jedynie o to, by firmy z krajów totalitarnych, bądź kartele narkotykowe nie mogły działać na polskim rynku medialnym.
Przeciwnicy ustawy argumentują, że można ją było skonstruować inaczej i na przykład usunąć ograniczenia dla koncernów medialnych z państw NATO, bądź zastosować zasadę, że ustawa nie obejmie podmiotów już działających.
Nowe prawo wywołało ostry sprzeciw Amerykanów oraz opozycji (i nie tylko opozycji) w Polsce.
Spór o nowelizację był jednym z powodów konfliktu w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Przeciw opowiedział się Jarosław Gowin. Stracił funkcję wicepremiera, z koalicji odeszło Porozumienie.
W piątek odbyła się w Sejmie burzliwa debata. A przed Sejmem odbył się protest przeciwko ustawie.
Wieczorem posłowie przegłosowali wniosek o przełożenie posiedzenia Sejmu. Marszałek Elżbieta Witek zarządziła jednak reasumpcję głosowania.
W powtórce Sejm wniiosek odrzucił. Inaczej zagłosowali posłowie Kukiz’15. A następnie Sejm przyjął ustawę. Projekt trafi do Senatu.
Jeśli Senat odrzuci ustawę, wówczas ponownie trafi do Sejmu. Aby jednak przeszedł nie wystarczy zwyczajna większość.
Konieczne jest wsparcie połowy posłów. Jeśli wtedy Konfederacja wstrzyma się (jak w środę) od głosu, ustawa przepadnie. (maks)
fot. Pixabay