poniedziałek, 13 maja, 2024

Instytut Rozwoju Warszawy, b. zastępcy Gronkiewicz-Waltz przeciwko odbudowie Pałacu Saskiego

„Ze zdziwieniem i niepokojem przyjęliśmy informację o inicjatywie prezydenta RP zmierzającej do odbudowy Pałacu Saskiego” – napisał w oświadczeniu Instytut Rozwoju Warszawy, organizacja byłego wiceprezydenta stolicy z czasów rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz, Jacka Wojciechowicza.

IRW w oświadczeniu pisze, że odbudowa Pałacu po 80 latach jest zaprzeczeniem doktryny konserwatowrskiej, że pałac był budynkiem rosyjskiego kupca Skwarcowa, a w dodatku sama ustawa przyjmowana jest w niepokojącym trybie. – Nasze stanowisko najlepiej mówi dlaczego jesteśmy przeciwni odbudowie – mówi nam Jacek Wojciechowicz, były wiceprezydent  Warszawy, szef IRW. – Ja przyznaję, że przed laty byłem zwolennikiem odbudowy, przeszedłem na drugą stronę. Wśród wielu argumentów na nie, są takie, że przez te 80 lat na pl. Piłsudskiego wiele rzeczy się zadziało. Osamotniony Pomnik Nieznanego Żołnierza stał się nieprawdopodobnym, dużo mocniejszym symbolem niż w czasie przedwojennym. A także na pl. Piłsudskiego już bez Pałacu była odprawiana słynna msza papieska. To miejsce dziś samo w sobie jest pomnikiem. Poza tym powstały nowe budynki, większe, na tle których odbudowany pałac nie będzie robić wrażenia. Szczegółowe powody sprzeciwu wobec odbudowy obiektu zawarte są w naszym stanowisku – mówi Wojciechowicz. Varsavianista Janusz Sujecki ze stowarzyszenie Obrońcy Zabytków Warszawy nie zgadza się z argumentami IRW. Przypomina, że argument, iż pałac był obiektem kupca Skwarcowa jest chybiony. – Przede wszystkim w budynku tym mieszkał też Fryderyk Chopin, tam dawał pierwsze koncerty. Mieściły się biura szyfrów podczas wojny polsko-bolszewickiej, to tam złamano szyfry bolszewików i szyfr Enigmy. Poza tym odbudowy tego obiektu po prostu chcą mieszkańcy Warszawy, którzy wypowiedzieli się na ten temat w ankiecie, opublikowanej w „Gazecie Wyborczej” 7 maja bieżącego roku – podsumowuje Sujecki.

W Pałacu Saskim dzieciństwo spędził Fryderyk Chopin. Tam dawał pierwsze koncerty. W okresie międzywojennym mieścił się tam Sztab Główny, w tym legendarne biuro szyfrów, gdzie odczytano szyfry Enigmy. W Pałacu Bruehla mieściło się z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych II RP. W roku 1944 budynki zostały wysadzone w powietrze przez hitlerowskich Niemców. Po II wojnie światowej władze komunistyczne nie wydały zgodę na odbudowanie zabytków. Szansa na to była na początku XXI wieku. Wtedy starania o odbudowę podjęły władze stolicy, z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Kontynuowała je ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz (z wiceprezydentem Wojciechowiczem), która jednak zrezygnowała z odbudowy. Teraz z inicjatywą wystąpił prezydent. Sprawa budzi ogromne emocje.

 

Stanowisko Instytutu Rozwoju Warszawy w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego

Z dużym zdziwieniem i niepokojem przyjęliśmy informację o inicjatywie Prezydenta RP zmierzającej do odbudowy Pałacu Saskiego. Rekonstrukcja przedwojennej zabudowy placu Piłsudskiego po  prawie 80 latach jest zaprzeczeniem doktryny konserwatorskiej. Szczególnie, że historia ostatnich kilkudziesięciu lat bardzo silnie odcisnęła swoje piętno na kształcie, znaczeniu i symbolice tego placu dla historii Polski. Poprzez dramatyczną formę Grobu Nieznanego Żołnierza, upamiętnienie mszy Papieskiej z czerwca 1979 r. przestrzeń ta nabrała innego, swoistego znaczenia. Rekonstrukcja Pałacu byłaby nie tylko pogwałceniem przestrzeni placu, ale również podeptaniem kontekstu historycznego tego miejsca. Nasze zdziwienie budzi też niezwykła gorliwość w dążeniu do odbudowy budynku, którego wartość architektury już w latach przedwojennych budziła wątpliwości, nie wspominając, że był to de facto pałac rosyjskiego kupca Iwana Skwarcowa. Sprzeciw musi budzić również tryb podjęcia decyzji o przedłożeniu projektu ustawy o przygotowaniu i odbudowie Pałacu Saskiego. Inicjatywa ta nie była poprzedzona żadną formą konsultacji z władzami miasta, mieszkańcami Warszawy, stowarzyszeniami miłośników Warszawy, architektami, historykami sztuki, czy środowiskiem konserwatorskim. Dodatkowo przewidywany tryb ,,spec ustawy”, pomijający szereg istotnych procedur, świadczyć może o arogancji i ignorancji autorów projektu ustawy. Jako Instytut Rozwoju Warszawy uważamy, że podejmowana dzisiaj inicjatywa zmierzająca do rekonstrukcji Pałacu Saskiego jest decyzją błędną, która w swojej istocie odwołuje się do wątpliwej przeszłości, abstrahując od całego ciągu zdarzeń historycznych, a szczególnie dzisiejszego kontekstu. Dlatego też apelujemy o wycofanie się z tej błędnej decyzji, która  może stać się wręcz pomnikowym przykładem arogancji obecnej władzy.

Instytut Rozwoju Warszawy

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img