Mężczyzna szedł ulicą, gdy nagle rozległ się huk. Obok uderzył piorun. 30-latek został porażony.
W piątkowy poranek, 16 lipca, nad Warszawą przeszła gwałtowna burza i oberwanie chmury. Jak relacjonuje Straż Miejska funkcjonariusze z Oddziału Ochrony Środowiska kontrolowali tego dnia gospodarkę odpadami na prywatnych posesjach w Ursusie. Około godziny 9.30 na ul. Balickiej podszedł do nich roztrzęsiony mężczyzna, który próbował coś powiedzieć, ale nie potrafił poprawnie wyartykułować nawet słowa – relacjonuje Straż Miejska. Funkcjonariusze, widząc jego zdenerwowanie, zaczęli go uspokajać. Dopiero po dłuższej chwili mężczyzna zaczął dochodzić do siebie. Powiedział wówczas, że gdy przechodził w okolicy ronda, usłyszał huk i poczuł gwałtowne porażenie energią pioruna, który uderzył w pobliżu. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe i zaopiekowali się 30-letnim mieszkańcem Ursusa. Kilkanaście minut później został on zbadany przez ratowników, którzy orzekli, że jego stan nie zagraża życiu – relacjonuje Straż Miejska. Mężczyzna miał dużo szczęścia – warto pamiętać o podstawowych zasadach ostrożności w czasie burzy w miarę możliwości zostańmy w domach, gdy jesteśmy na zewnątrz poszukajmy schronienia – wejdźmy do sklepu, do bramy, broń Boże nie chowajmy się pod samotnym drzewem.
(maks, źródło: Straż Miejska)
Na zdj. Mieszkaniec Ursusa szedł ulicą, gdy uderzył go piorun fot. Straż Miejska