Kilkaset osób wzięło udział w organizowanej przez społeczników demonstracji na Kamionku. Chodzi o skandaliczną sprzedaż części terenów Kamionkowskich Błoń Elekcyjnych deweloperowi. Na terenie, na którym wybierano dwukrotnie polskich królów, a dziś jest lubianym miejscem spacerów mieszkańców Grochowa, Kamionka i Saskiej Kępy, zielonymi płucami tej części miasta, mają powstać apartamentowce. Najwięcej kontrowersji wzbudza fakt, że teren został sprzedany deweloperowi z rażącym naruszeniem prawa – miasto nie pytało konserwatora zabytków o opinię. Według przepisów miało OBOWIĄZEK to zrobić. Aktywiści zawiadamiają prokuraturę. A w sobotę zorganizowali protest.
W sobotę, 19 września, w samo południe na parkingu przy ulicy Kinowej spotkało się kilkaset osób – mieszkańców, miejskich społeczników, działaczy lewicy. Protestowali przeciwko sprzedaniu przez Miasto Stołeczne Warszawa ogromnej działki na terenie zabytkowego parku – Kamionkowskich Błoń Elekcyjnych. Działkę o powierzchni ponad 2 hektara nabył deweloper, zamierza tam wybudować apartamentowce. Sprawa jest bulwersująca o tyle, że po pierwsze – transakcja odbyła się bez wymaganej prawem zgody konserwatora, po drugie – bez konsultacji z mieszkańcami, po trzecie – zabudowany ma zostać teren historycznie cenny, o dużej wartości ekologicznej i rekreacyjnej. W sobotę mieszkańcy wyszli, by zaprotestować przeciwko kontrowersyjnej inwestycji. „Dość dzikiej deweloperki”, „BŁONIA nie bloki, nasz park”, „Prezydent Warszawy, czy deweloperów” – to tylko niektóre hasła wznoszone przez demonstrantów.
„Miasto Stołeczne Warszawa sprzedało deweloperom ogromną działkę na terenie zabytkowego parku bez zgody konserwatora. Potem ukrywano dwa lata dokumenty w tej sprawie. Dziś już nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz nazywa tłumaczenia Rafał Trzaskowski „bzdurą”. Kiedy Prezydent przerwie milczenie i zrobi coś, żeby park wrócił do miasta? (…) Działamy dalej – już wkrótce petycja i zawiadomienie do prokuratury. #AferaNaKamionku nie da się już zamieść pod dywan” – czytamy na Facebooku stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Oprócz MJN organizatorem protestu była lewicowa partia Razem. Do sprawy będziemy wracać.