Do szokującego wypadku doszło w niedzielę, na trasie S-8. Młodą dziewczynę potrącił osobowy mercedes. Szokują okoliczności wypadku. Nie był to jedyny dramat na mazowieckich drogach miniony weekend.
Czy tej tragedii można było uniknąć? Tuż przed dramatem, w niedzielę, 28 maja policjanci odebrali zgłoszenie, że trasą S8 idzie piesza. Wysłali patrol, ale nie zdążyli – informuje „Super Express”. Jak pisze tabloid samochód potrącił 22-letnią młodą kobietę. A kierowca zatrzymał się po dwóch kilometrach. Był trzeźwy, a tłumaczył, że jechał tak długo, gdyż poza nim jechały inne samochody, droga była nieoświetlona, nie było pasa awaryjnego i nie mógł się zatrzymać. A był pewny, że uderzył nie w człowieka, ale dzikie zwierzę – relacjonuje tabloid. Na usprawiedliwienie kierowcy przemawia fakt, że do tragedii doszło na nieoświetlonym miejscu drogi, kobieta nie miała odblasków, piesi nie mają prawa znajdować się na drogach ekspresowych. Na miejscu po tragedii pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie przyczyn wypadku. Jak informowało Radio Dla Ciebie w chwili wypadku 22-latka znajdowała się na środku trasy, pomiędzy pasami ruchu. Policja i prokuratura ustalają, jak znalazła się na trasie.
Nie był to jedyny dramat na drogach województwa mazowieckiego w miniony weekend. Jak podało Radio Dla Ciebie, do bardzo groźnego wypadku doszło na autostradzie A2. W miejscowości Cisie, między węzłami Halinów i Mińsk Mazowiecki z ciężarówki wysiadł mężczyzna. Znalazł się na pasie ruchu, tam potrącił go samochód osobowy. Na miejsce przyjechały policja i załoga pogotowia ratunkowego. Rannego mężczyznę śmigłowiec LPR zabrał do szpitala. Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku – podsumowuje LPR.